PolskaRusza proces Nurowski kontra MON ws. raportu z weryfikacji WSI

Rusza proces Nurowski kontra MON ws. raportu z weryfikacji WSI

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął się cywilny proces przeciw skarbowi państwa reprezentowanemu przez Ministra Obrony Narodowej za informacje z raportu weryfikacyjnego WSI, wytoczony przez Piotra Nurowskiego z władz Polsatu.

11.09.2007 | aktual.: 11.09.2007 12:41

Piotr Nurowski domaga się od MON przeprosin w ogłoszeniach prasowych za zawarte w raporcie insynuacje na jego temat. Nie domagamy się żadnej nawiązki na cel społeczny, zrezygnowaliśmy z tego. Najważniejsza dla mnie jest ochrona mojego dobrego imienia, które zostało tak brutalnie naruszone w tym raporcie, a w ślad za tym w mediach. Ja muszę się bronić, bo zostałem niesłusznie, bezprawnie tak ostro zaatakowany. Dlatego chcemy podczas procesu pokazać, że to wszystko nieprawda i fałsz - powiedział Nurowski.

W raporcie, opublikowanym w Monitorze Polskim, a więc dzienniku urzędowym, do rangi dowodu zostały podniesione jakieś notatki, wynurzenia po pijanemu, jakieś zbierane materiały. Nigdy żaden sąd na tym by się nie oparł - powiedział adwokat Nurowskiego mec. Ryszard Siciński.

Czekamy, aż MON pokaże te "dowody" mojej współpracy. Nigdy z WSI nie współpracowałem, już w grudniu 2006 oświadczałem, że pracując w dyplomacji współpracowałem ze Sztabem Generalnym. To zwyczaj międzynarodowy, wcale się tego nie wstydzę. Jakbym drugi raz miał to robić, to bym to zrobił - oświadczył po rozprawie Nurowski. Dodał, że po powrocie z placówki przeszedł do biznesu "i z żadnymi służbami, z żadnymi resortami" nie współpracował.

Reprezentujący MON radca prawny Mirosław Moch z departamentu prawnego ministerstwa, w odpowiedzi na pozew domagał się jego odrzucenia. Podnosił, że to nie minister obrony narodowej odpowiedzialny jest za publikacje raportu. Przypominał, że raport przygotowała komisja weryfikacyjna WSI, której członków powołali prezydent i premier. Szef MON nie miał żadnego wpływu na obsadzenie tej komisji, ani na jej pracę - podkreślał przed sądem Moch.

Przypomniał też, że szef resortu nie decydował o upublicznieniu raportu i wydrukowaniu go w Monitorze Polskim. Decyzję o publikacji i odtajnieniu raportu - na podstawie ustawy - podejmuje prezydent.

Sędzia Jacek Sadomski postanowił prowadzić sprawę. Podniósł, że pozwany jest Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra Obrony Narodowej i to ten minister nadzorował pracę WSI oraz nowych służb powstałych w ich miejsce. Zaznaczył też, że prowadzi już dwie inne sprawy, w których pozwany jest MON za raport WSI (z powództwa Jerzego Marka Nowakowskiego i Jarosława Szczepańskiego).

Kolejna rozprawa 18 października. Mają podczas niej zeznawać zaproponowani przez Nurowskiego b. szef WSI Konstanty Malejczyk, Krzysztof Łada z Polsatu i były oficer WSI Jan Szczęsny. Do tego czasu MON ma odpowiedzieć merytorycznie na zarzuty zawarte w pozwie.

W procesie z powództwa Nowakowskiego świadkami mają być przewodniczący komisji weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicz, szef jednego z zespołów komisji Sławomir Cenckiewicz oraz b. członek kolegium IPN Andrzej Grajewski. Rozprawa z ich udziałem odbędzie się 22 października. Nowakowski domaga się przeprosin i 30 tys. zł odszkodowania za publikację jego nazwiska w raporcie z weryfikacji WSI.

Członek rady nadzorczej Polsatu Nurowski (jest on też prezesem Elektrimu i prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego) w grudniu 2006 r. przyznał, że w latach 1986-90 "na placówce zagranicznej MSZ wykonywał powierzone mu zadania w zakresie obronności i bezpieczeństwa Polski" - był wtedy radcą ambasady Polski w Maroku. "Po zakończeniu pracy w dyplomacji nie podjąłem się realizacji jakichkolwiek zadań na rzecz resortu obrony narodowej lub innych resortów" - oświadczył wtedy Nurowski. 62-letni Nurowski jest absolwentem prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Był działaczem Związku Młodzieży Socjalistycznej. W 1972 r. został wiceprezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki; rok później został prezesem. Członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W latach 70. pełnił funkcję kierownika wydziału propagandy i kultury Komitetu Wojewódzkiego PZPR, nadzorował stołeczną prasę i telewizję. Od 1981 r. pracownik Ministerstwa Spraw Zagranicznych: I sekretarz ambasady w Moskwie (1981-1984), pracownik departamentu Azji, Afryki
i Australii MSZ (1984-1986), radca ambasady w Rabacie w Maroku (1986-1991). Po 1991 r. zajął się biznesem. W 1992 r. zaangażował się w tworzenie stacji telewizyjnej Polsat, członek zarządu stacji (1992-1998), członek Rady Nadzorczej (od 1998 r.).

W lipcu Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie domniemanego przekroczenia uprawnień lub też niedopełnienia obowiązków przez Macierewicza w związku z raportem. Chcieli tego autorzy 13 zawiadomień o przestępstwie, jakie wpłynęły od osób wymienionych w raporcie m.in. jako agenci WSI (takie zawiadomienia złożyły też m.in. Polsat i ITI). Pokrzywdzeni odwołują się teraz od tej decyzji prokuratury.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)