Rupert Murdoch przeprosił za "antysemicką" karykaturę Benjamina Netanjahu w "Sunday Times"
Właściciel globalnego koncernu medialnego News Corporation Rupert Murdoch przeprosił za karykaturę premiera Izraela Benjamina Netanjahu, która została uznana za antysemicką. Pobudziło to spór o rozumienie satyry prasowej: czy może ona dotyczyć tylko konkretnego polityka, czy całego narodu?
Rysunek w "Sunday Times", niedzielnej edycji prestiżowego "Timesa", przedstawiał izraelskiego premiera budującego graniczny mur z Autonomią Palestyńską. Podpis mówił o "cementowaniu pokoju", ale zaprawą, jakiej używał Netanjahu, była krew Palestyńczyków.
"Sunday Times" opublikował ów rysunek akurat w Dniu Pamięci o Holokauście i Rupert Murdoch przeprosił Radę Delegatów Żydów Brytyjskich za - jak się wyraził - tę "groteskową obelgę".
Redaktor naczelny brytyjskiego dziennika "The Jewish Chronicle", Stephen Pollard uważa, że trzeba rozróżnić między prawem do publikacji czegoś obraźliwego, a tym, czy to jest zawsze wskazane.
Karykaturzysta lewicowego "Guardiana" Steve Bell był innego zdania. Powiedział, że to trochę jak lustrzane odbicie wcześniejszego o tydzień rysunku w "Sunday Timesie", na którym prezydent Asad trzyma uciętą główkę dziecka. - To było jeszcze bardziej obraźliwe, a nikt nie pisnął ani słowa - zauważył Steve Bell.