ŚwiatRumuński sąd zwalnia z więzienia przywódcę górniczych rozruchów

Rumuński sąd zwalnia z więzienia przywódcę górniczych rozruchów

Sąd w Krajovej na południu Rumunii
zdecydował o zwolnieniu byłego przywódcy rumuńskich
górników Mirona Cozmy, który odsiaduje karę 18 lat więzienia za
kierowanie rozruchami w 1991 roku - podały źródła sądownicze.

14.06.2005 | aktual.: 14.06.2005 18:07

W styczniu 1991 roku Cozma poprowadził 10 tys. górników z doliny Jiu na Bukareszt. Podczas najazdu na stolicę zginęły trzy osoby, a zamieszki doprowadziły do upadku pierwszego postkomunistycznego rządu Rumunii pod kierownictwem Petre Romana.

Za kierowanie tymi rozruchami Sąd Najwyższy skazał Cozmę zaocznie w lutym 1999 roku na 18 lat więzienia. Aresztowano go kilka dni później, po starciach policji z kilkoma tysiącami górników, których znów prowadził na Bukareszt, by zaprotestowali tym razem przeciwko wydanemu na niego wyrokowi.

Cozma zaprzeczył, aby wyrządził jakieś zło, a wyrok skazujący uznał za "motywowany politycznie".

W grudniu ub.r. ustępujący ze stanowiska prezydent Rumunii Ion Iliescu ułaskawił Cozmę, ale po dwóch dniach, z uwagi na silną reakcję rumuńskiej i zagranicznej opinii publicznej, anulował tę decyzję.

Cozma odwołał się od anulowania aktu ułaskawienia, uważanego za gest politycznej przyjaźni ze strony ustępującego Iliescu.

Obecna decyzja sądu w Krajovej zbiega się z rocznicą wydarzeń z 1991 roku, kiedy to Iliescu zaapelował do górników, aby pomogli zakończyć antykomunistyczne protesty studentów w stolicy. Cozma poprowadził górników; między 13 a 15 czerwca zginęło co najmniej sześć osób, ponad 500 zostało rannych, a tysiące bukareszteńczyków aresztowała wspierana przez górników policja.

Sąd w Krajovej uznał odwołanie Cozmy i nakazał jego uwolnienie - powiedział prywatnej telewizji Realitatea jeden z sędziów w Krajovej. Sędziowie uznali, że Iliescu nie miał podstaw do anulowania ułaskawienia.

Iliescu, który rządził Rumunią przez 11 lat po upadku w 1989 roku byłego stalinowskiego dyktatora Nicolae Ceausescu, oskarżano, że wywołał rozruchy, aby utrzymać się u władzy. Wielokrotnie zaprzeczał tym oskarżeniom.

W zeszłym tygodniu prokuratura postawiła Iliescu zarzuty w związku z akcją zdławienia antyrządowych protestów w roku 1990. Byłemu prezydentowi, który ma immunitet parlamentarny i bez jego uchylenia nie może być sądzony, zarzucono m.in. zaproszenie do Bukaresztu górników w celu położenia kresu protestom studentów, którzy domagali się obalenia reżimu. Zginęło wtedy sześć osób, a ponad sto zostało rannych.

Iliescu odrzuca oskarżenia i twierdzi, że górnicy sami postanowili przyjechać do stolicy i rozprawić się z "chuliganami". Oskarżenie byłego prezydenta jest rezultatem ponad tysiąca pozwów skierowanych przez osoby, które ucierpiały podczas zamieszek i rodziny zabitych.

51-letniego Cozmę nadal czekają oskarżenia w związku z innymi zamieszkami i za pobicie urzędnika - toteż nie wiadomo, czy zostanie uwolniony.

Nowy prezydent Rumunii Traian Basescu uważa, że Cozma nie zasługuje na objęcie go aktem łaski, a pierwotne ułaskawienie go przez Iliescu ocenia jako pozbawione podstaw.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)