Rumuński minister apeluje o dialog w sprawie wydalania Romów
Wydalanie Romów z Francji z pewną sumą pieniędzy "nie jest rozwiązaniem" - powiedział w poniedziałek minister spraw zagranicznych Rumunii Teodor Baconschi, apelując o dwustronny i europejski dialog w sprawie integracji tej mniejszości.
30.08.2010 | aktual.: 30.08.2010 22:24
- Ta dobrowolna repatriacja naszych współobywateli, otrzymujących pewną sumę pieniędzy w zamian za zgodę na powrót do Rumunii, nie jest rozwiązaniem - oznajmił Baconschi w wywiadzie dla telewizji krajowej TVR.
Minister zwrócił uwagę na konieczność "znalezienia funduszy, woli politycznej, a także dialogu dwustronnego i europejskiego oraz opracowania konkretnych programów", aby polepszyć sytuację Romów.
- Liczymy na uczciwą współpracę ze strony Paryża. Potrzeba mieszkań, poprawy dostępu do edukacji, do systemu sanitarnego. Tego się nie dokona w ciągu 48 godzin. Jest to odwieczny i ponadnarodowy problem - powiedział szef rumuńskiej dyplomacji.
Francja ostatnio zaostrzyła politykę wobec Romów z Europy Wschodniej likwidując dziesiątki romskich obozowisk. Według danych francuskich władz od 28 lipca do 17 sierpnia w ramach procedury "dobrowolnego powrotu" odesłano do Rumunii i Bułgarii 979 Romów. Romowie, którzy wyjeżdżają dobrowolnie, otrzymują od francuskiego rządu jednorazową zapomogę w wysokości 300 euro dla każdego dorosłego i 100 euro dla dziecka.
W poniedziałek francuski minister ds. imigracji Eric Besson poinformował o planach wprowadzenia poprawek do przepisów, zezwalających na deportację obcokrajowców w przypadku "zagrożenia porządku publicznego przez powtarzające się kradzieże lub agresywne żebranie".