Rumuńscy dziennikarze porwani w Iraku żyją
Uprowadzeni w Bagdadzie rumuńscy
dziennikarze żyją, choć upłynął już termin ultimatum, a porywacze
chcą w dalszym ciągu negocjować - powiedział szef
rumuńskiej stacji telewizyjnej Prima TV, Dan Dumitru,
potwierdzając, że jest w kontakcie z wysłannikiem porywaczy.
26.04.2005 | aktual.: 26.04.2005 18:35
Skontaktował się z nami w redakcji Prima TV (kanału, dla którego pracowało dwoje uprowadzonych) przedstawiciel porywaczy i przekazał kolejne posłanie od naszych kolegów. Apelują oni ponownie o mobilizację społeczeństwa na rzecz wycofania oddziałów rumuńskich z Iraku - powiedział Dumitru. Osobiście odetchnąłem z ulgą z powodu tego posłania, które wykazało, że porywacze chcą negocjować i mieć z Rumunią kontakt - dodał Dumitru.
W miniony piątek porywacze zagrozili zabiciem uprowadzonych, jeśli rząd rumuński nie wycofa z Iraku swoich 800 żołnierzy. Troje dziennikarzy: reporterkę prywatnej telewizji Prima TV Marie Jeanne Ion, kamerzystę Sorina Dumitru Miscoci i reportera bukareszteńskiego dziennika "Romania Libera" Ovidiu Ohanesiana porwano 28 marca w Bagdadzie razem z ich iracko-amerykańskim tłumaczem Mohammedem Monafem.