Rumuńscy dziennikarze dostali 24 godziny życia?
Porywacze trojga rumuńskich dziennikarzy w Iraku przedłużyli we wtorek o 24 godziny ultimatum, które wygaśnie w środę po południu, grożąc, że jeśli rząd Rumunii nie wycofa z Iraku swoich 800 żołnierzy, wówczas zabiją porwanych - podała katarska telewizja satelitarna Al-Dżazira.
27.04.2005 | aktual.: 27.04.2005 08:37
Według Al-Dżaziry, porywacze przekazali mediom nagranie wideo, na którym widać trzech zakładników, którzy mieli związane ręce. Apelowali oni do prezydenta Rumunii o wycofanie żołnierzy z Iraku i do narodu rumuńskiego o wywarcie presji na rząd w tej sprawie. Al-Dżazira jeszcze nie wyemitowała tego nagrania.
Dyrektor rumuńskiej telewizji Prima TV, której pracownikami są dwoje z uprowadzonych, Dan Dumitru, oświadczył, że kontaktował się przez pośredników z porywaczami, którzy zapewnili go, że "są gotowi do negocjacji" oraz, że zakładnicy są cali i zdrowi. Porywacze wezwali też władze rumuńskie do spełnienia ich żądań.
We wtorek w wielu miastach rumuńskich odbyły się wiece i demonstracje, których uczestnicy domagali się uwolnienia uprowadzonych dziennikarzy.
Dziennikarze: reporterka Prima TV Marie Jeanne Ion, operator kamery Sorin Miscoci i reporter dziennika "Romania Libera" Ovidiu Ohanesian zostali uprowadzeni 28 marca w Bagdadzie. Wraz z nimi uprowadzono też irackiego tłumacza Mohammeda Monafa.