Rumsfeld częściowo winny tortur w Abu Ghraib
Główną część odpowiedzialności za maltretowanie Irakijczyków w podbagdadzkim więzieniu Abu Ghraib ponoszą żołnierze amerykańscy i ich dowódcy, ale najwyżsi rangą cywilni i wojskowi funkcjonariusze Ministerstwa Obrony również nie są bez winy - głosi opublikowany raport niezależnej komisji cywilnych ekspertów, powołanej przez szefa tego resortu Donalda Rumsfelda.
Na czele komisji stał James Schlesinger, były minister obrony, który oświadczył na konferencji prasowej, że wydarzenia w Abu Ghraib można częściowo usprawiedliwić faktem, iż więzienie było regularnie ostrzeliwane przez irackich powstańców. Komisja nie znalazła jednak dowodów, iż szef resortu obrony Donald Rumsfeld lub gen. Richard Myers, przewodniczący kolegium szefów sztabów wydawali bezpośrednie wytyczne dotyczące traktowania więźniów.
Autorzy raportu stwierdzają, że Rumsfelda i innych wysokich rangą funkcjonariuszy można obciążyć odpowiedzialnością za niedostateczny nadzór nad Abu Ghraib, ale zdecydowanie odrzucają sugestie, iż powinni oni podać się do dymisji.
Negatywnie oceniono rolę gen. Ricardo Sancheza i innych najwyższych rangą dowódców armii USA w Iraku, którzy nie podjęli niezwłocznie zdecydowanych kroków po uzyskaniu informacji o sytuacji w Abu Ghraib.