PolskaRuch w stolicy utrudniony z powodu opadów śniegu

Ruch w stolicy utrudniony z powodu opadów śniegu

Padający śnieg i zalegające miejscami na drogach błoto pośniegowe nadal utrudniają jazdę kierowcom w Warszawie. Policja apeluje o dostosowanie prędkości do panujących trudnych warunków atmosferycznych i zachowanie odstępów między samochodami. W stolicy duże trudności z poruszaniem się mają też piesi.

07.03.2005 16:40

Według prognoz meteorologicznych, warszawiacy powinni spodziewać się intensywnych opadów śniegu także w poniedziałek wieczorem.

Jak poinformował insp. Wojciech Pasieczny z wydziału ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji, mimo trudnej sytuacji na drogach, w stolicy nie odnotowano w poniedziałek większej niż w zwykle liczby wypadków i stłuczek. W sumie doszło do pięciu wypadków (nikt nie zginął) i 49 kolizji. Kierowcy jeżdżą z bardzo małą prędkością i ostrożnie - wyjaśnił.

Dodał, że na niektórych ulicach zalega błoto pośniegowe, które utrudnia jazdę. Z kolei Iwona Fryczyńska z Zarządu Oczyszczania Miasta zapewniła, że większość warszawskich ulic jest obecnie już oczyszczona. Po stolicy jeżdżą 263 pługosolarki. Dodała, że tylko w ciągu nocy z niedzieli na poniedziałek w Warszawie spadło 15 cm śniegu. O godz. 15.15 najbardziej niebezpieczne odcinki ulic (strome podjazdy, wiadukty itp.) zaczęło odśnieżać 30 pługosolarek, a 100 solarek - jak zapewniła - "jest w gotowości".

Prezydent Warszawy Lech Kaczyński powiedział, że "nie ma powodu do powołania sztabu kryzysowego" w związku z pogodą, bo "w tej chwili sytuacja jest opanowana". Jego zdaniem, trudności były rano. Ale nie mogę postawić zarzutu swoim współpracownikom, bo wczoraj (w niedzielę) o godz. 20.50 rozpoczęła się pierwsza akcja oczyszczania - oświadczył.

Jeździłem samochodem w centrum miasta wczoraj wieczorem; nie dostrzegłem żadnych piaskarek, ani pługów - powiedział w poniedziałek młody warszawiak. Nie widziałem też żadnych dozorców, którzy by odśnieżali chodniki przy posesjach, kiedy zaczęły się opady - dodał. Miałem wrażenie, że czas reakcji służb jest wydłużony: śnieg już padał, kierowcy zaczęli jeździć wolniej, ale służby nie zareagowały natychmiast - tłumaczył.

Kaczyński przyznał, że oczyszczanie chodników jest problemem w stolicy (według obecnego prawa odpowiedzialność za odśnieżanie jest rozłożona m.in. na Zarząd Oczyszczania Miasta, Zarząd Dróg Miejskich, zarządy budynków komunalnych oraz prywatnych właścicieli posesji). Tutaj w znacznym stopniu jesteśmy bezradni - oświadczył prezydent. Wyjaśnił, że jego prawnicy starają się "znaleźć środki prawne" tak, aby można było za niesprzątanie obciążać odpowiedzialnością finansową właścicieli budynków.

Kaczyński powiedział, że on sam nie miał w poniedziałek problemów z dojazdem do pracy. Z Powiśla jechałem jakieś trzy, cztery minuty dłużej niż zazwyczaj, trzeba było jechać wolniej - tłumaczył. Natomiast wicemarszałek województwa mazowieckiego Bogusław Kowalski powiedział, że ze względu na pogodę wybrał się w poniedziałek do pracy kolejką podmiejską.

Warszawiacy narzekali w poniedziałek również na śliskie schody prowadzące do stacji metra. Rzecznik Metra Warszawskiego Grzegorz Żurawski powiedział, że za odśnieżanie i posypywanie piaskiem wyszlifowanych kamiennych schodów odpowiadają pracownicy firm oczyszczających poszczególne stacje. Dostaliśmy dzisiaj wiele sygnałów od pasażerów, że schody są śliskie. Najlepiej w takiej sytuacji zadzwonić z żółtego telefonu do dyżurnego stacji. Siedząc pod ziemią, nie zawsze zdaje on sobie sprawę, z tego, ile śniegu napadało - tłumaczył Żurawski.

Rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, Edyta Grabowska poinformowała, że pogotowie nie zanotowało w poniedziałek wzmożonej liczby zgłoszeń. Lekarze twierdzą, że tłoczno w izbach przyjęć zrobi się za dwa dni, kiedy ludziom zaczną puchnąć poskręcane dzisiaj stawy, połamane kończyny - tłumaczyła. Według niej, z powodu trudnych warunków atmosferycznych i korków na ulicach, karetki miały przed południem trudności z dojazdem do chorych. Na wezwania do osób z gorączkami czy z grypą czekano po kilka godzin - wyjaśniła.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)