Rubio ocenił na antenie CNN, że rozmowa w Gabinecie Owalnym wymknęła się spod kontroli, gdy Zełenski zakwestionował opinię wiceprezydenta USA JD Vance’a o potrzebie dyplomatycznego podejścia do kwestii zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie.
Sekretarz stanu zarzucił Zełenskiemu, że próbował postawić Trumpa w sytuacji, w której musiałby on werbalnie atakować Putina. Skrytykował też ukraińskiego prezydenta za formułowanie "maksymalistycznych żądań" wobec Rosji i domaganie się od niej zapłaty za odbudowę kraju.
- Prezydent (Trump) jest człowiekiem negocjacji, zawierał umowy przez całe swoje życie, ale (przy takim agresywnym formułowaniu żądań) nie osiągnie się porozumienia (…) Być może Zełenski nie chce umowy pokojowej. Mówi, że chce, ale może nie chce - powiedział Rubio.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Negocjacje ws. Ukrainy. "Żołnierze nie wierzą w ten pokój"
W odpowiedzi na pytanie, czy wciąż uważa, że Putinowi nie można ufać, Rubio wyraził przekonanie, że Trump jako wprawny negocjator nie dałby się nabrać na "umowę, która nie jest prawdziwą umową". Podkreślił, że nie ma pewności, czy pokój może zostać osiągnięty, ale sądzi, że jest to możliwe.
"Wojna będzie trwała przez kolejny rok"
- Jak inaczej zakończy się ta wojna? Pytam ludzi, jaki jest europejski plan na zakończenie tej wojny? Mogę wam powiedzieć, co powiedział mi pewien europejski minister spraw zagranicznych (…) - że wojna będzie trwała przez kolejny rok, a po tym czasie Rosja będzie się czuła tak osłabiona, że będzie błagała o pokój - oświadczył Rubio.
- To kolejny rok zabijania, śmierci i zniszczenia, a zresztą według mnie to niezbyt realistyczny plan. Więc jeśli jest szansa na pokój, choćby 1 proc. szansy, to trzeba się temu przyjrzeć, i to właśnie robi prezydent Trump - dodał sekretarz stanu USA.
Fiasko rozmów
Spotkanie w Gabinecie Owalnym, które miało dotyczyć perspektyw zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie, początkowo przebiegało w dobrej atmosferze. Jednak zakończyło się kłótnią, podczas której Trump i wiceprezydent JD Vance oskarżyli Zełenskiego o brak wdzięczności i szacunku dla USA. Po tej wymianie zdań Trump zerwał rozmowy, a ukraińska delegacja została wyproszona z Białego Domu.
Planowana wspólna konferencja prasowa Trumpa i Zełenskiego została odwołana, a obie strony nie podpisały umowy o minerałach, co było wcześniej zapowiadane.