Rreferendum konstytucyjne w UE? - Polska "za"
Grupa 64 uczestników Konwentu Europejskiego wzywa do zorganizowania we wszystkich państwach Unii Europejskiej referendum w sprawie przyszłej unijnej konstytucji, równocześnie z wyborami do Parlamentu Europejskiego 13 czerwca 2004 roku.
Pod apelem w tej sprawie podpisali się delegaci czterech rządów: Austrii, Węgier, Włoch oraz zastępca delegatki polskiego rządu do Konwentu Europejskiego, profesor Janusz Trzciński - wynika z listy sygnatariuszy rozesłanej w niedzielę do prasy.
Apel poparło ponadto 60 delegatów większości parlamentów narodowych Unii oraz kilku wpływowych deputowanych do Parlamentu Europejskiego. Są wśród nich: eurodeputowany rządzącej we Francji centroprawicy Alain Lamassoure oraz poseł do Bundestagu z ramienia rządzącej w Niemczech SPD Juergen Meyer.
"Dotychczas budowaliśmy Unię Europejską bez możliwości rzeczywistego kontrolowania tego procesu przez europejskich obywateli. Powinniśmy włączyć ich do tego procesu" - oświadczył Lamassoure w przekazanym mediom komunikacie o apelu.
"Umożliwiłoby to wszystkim obywatelom całej Unii bezpośredni udział w przyjęciu Konstytucji Europejskiej i pomogłoby zbliżyć Unię do obywatela" - wyjaśnił Meyer w tym samym komunikacie.
Według sygnatariuszy apelu, ideałem byłaby ratyfikacja przyszłej konstytucji, nad której projektem debatuje Konwent Europejski, przez parlamenty narodowe państw członkowskich, przez Parlament Europejski i przez obywateli w wiążących referendach.
W krajach, których konstytucje nie przewidują takich referendów, powinno to być przynajmniej referendum doradcze - uważają autorzy apelu.
W Polsce europejskie referendum konstytucyjne zbiegłoby się w czasie nie tylko z pierwszymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, ale także z wyborami do Sejmu i Senatu.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski i premier Leszek Miller zaproponowali bowiem w zeszłym tygodniu, żeby rozpisać przedterminowe wybory parlamentarne równocześnie z wyborami europejskimi.(mp)