RPP: chcemy sprawiedliwości, a nie pieniędzy
Członkowie Rady Polityki Pieniężnej uważają, że domagając się przed
sądem respektowania zasad ustalania ich wynagrodzeń uchwalonych
przez parlament, dążą do przestrzegania ustalonego prawa, a nie do
zamachu na dochody państwa, co im zarzucają politycy i media.
W czwartek sześcioro członków Rady Polityki Pieniężnej, którzy wcześniej wystąpili z pozwem do sądu o zrównanie ich dochodów z dochodami wiceprezesów Narodowego Banku Polskiego, wydało oświadczenie. Podpisali się pod nim: Bogusław Grabowski, Cezary Józefiak, Jerzy Pruski, Dariusz Rosati, Grzegorz Wójtowicz Wiesława Ziółkowska.
Po tym, jak prasa ujawniła, że sześcioro członków RPP złożyło pozew do Sądu Pracy w Warszawie, w którym domagają się wyrównania wynagrodzeń za okres od 1 sierpnia 1998 do 31 lipca 2001 roku rozgorzała dyskusja publiczna. Członkowie RPP uważają, że jest ona odległa od faktycznej materii prawnej ich pozwu.
Unia Pracy złożyła we wtorek w Sejmie projekt nowelizacji tzw. ustawy kominowej, który przewiduje ograniczenie pensji kierownictwa NBP i członków RPP.
W czwartek sejmowa komisja finansów publicznych przyjęła poprawkę zmierzającą do usunięcia z ustawy o NBP zapisu o kształtowaniu wynagrodzeń prezesa i wiceprezesów banku centralnego w odniesieniu do przeciętnego wynagrodzenia w sektorze bankowym.
Członkowie RPP wyrazili w swym oświadczeniu oburzenie, że niektórzy politycy podważają procedury państwa prawa, a dyskusja przybrała charakter emocjonalny, pomijający prawne aspekty.(ck)