Trwa ładowanie...
13-07-2007 19:46

RPO wnosi o kasację wyroku byłego zomowca

Rzecznik Praw Obywatelskich wnosi o kasację wyroku na byłego funkcjonariusza ZOMO, który został skazany w stanie wojennym za niewykonanie rozkazu podczas akcji w kopalni "Wujek".

RPO wnosi o kasację wyroku byłego zomowcaŹródło: PAP
d26mc2b
d26mc2b

16 grudnia 1981 r, funkcjonariusz Jan Druć miał brać udział w akcji związanej ze strajkiem w kopalni "Wujek". Po przybyciu na miejsce Druć został wyznaczony do ochrony jednego z pojazdów. "Wkrótce po udaniu się pododdziałów na miejsce akcji oskarżony nie kontaktując się z nikim samowolnie opuścił pojazd i udał się w pobliże kopalni, przy czym w samochodzie pozostawił wyposażenie służbowe, tj. maskę przeciwgazową i pałkę. Aż do zakończenia akcji, tj. do godzin wieczornych oskarżony nie przebywał w samochodzie ani bezpośrednio w jego pobliżu" - relacjonuje w swoim piśmie rzecznik.

W 1982 r. Sąd Śląskiego Okręgu Wojskowego uznał Drucia za winnego niewykonania rozkazu, gdyż nie ochraniał pojazdu służbowego, oddalając się z miejsca jego parkowania. Sąd I instancji skazał go na rok więzienia. 6 kwietnia 1982 r. Sąd Najwyższy wyrok utrzymał w mocy.

"Orzeczeniem z dnia 6 listopada 1989 r. Sąd Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu postanowił, na podstawie art. l ustawy z dnia 29 maja 1989 r. o przebaczeniu i puszczeniu w niepamięć niektórych przestępstw i wykroczeń (Dz. U. Nr 34, póz. 179), przebaczyć i puścić w niepamięć skazanie Jana Drucia za występek z art. 309 § l d. Kk na karę jednego roku pozbawienia wolności oraz zarządzić zatarcie skazania za wyżej wymieniony występek (k. 196)." - czytamy w piśmie rzecznika.

Rzecznik jest zdania, że sprawy Jana Drucia nie można ocenić bez uwzględnienia ówczesnej sytuacji społecznej. Akcja służb mundurowych, podczas której Jan Druć nie wykonał rozkazu przełożonego, miała miejsce w kopalni "Wujek". Spacyfikowana wtedy strajk górników, protestujących przeciw wprowadzeniu stanu wojennego. Zginęło wtedy dziewięciu górników.

d26mc2b

"Jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego Jan Druć przed wcieleniem w dniu 13 grudnia 1981 r. do służby w organach MO zatrudniony był w "Hucie Batory" jako suwnicowy, był także członkiem NSZZ 'Solidarność' i należał nadto do KPN. Już na pierwszej odprawie w dniu kiedy wcielono go z innymi rezerwistami w szeregi MO Jan Druć stwierdził, że stan wojenny został wprowadzony wbrew interesom narodu" - informuje w piśmie RPO.

"Czyn Jana Drucia polegający na nie wykonaniu rozkazu był zatem reakcją na wprowadzenie stanu wojennego i dławienie wolności związkowych. Jan Druć nie identyfikował się z celami które przyświecały stanowi wojennemu" - argumentuje w piśmie Janusz Kochanowski.

Zdaniem Kochanowskiego, "motywem działania Jana Drucia była chęć uniknięcia udziału w akcji, która miała na celu stłumienie protestu górników z Kopalni "Wujek", co uzasadnia tezę, że czyn przypisany mu nie cechował się społecznym niebezpieczeństwem, co stanowi konstytutywny element przestępstwa. Zachowanie Jana Drucia należy zatem postrzegać poprzez pryzmat jego procesu-przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego i naruszaniu praw związkowych".

d26mc2b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26mc2b
Więcej tematów