PolskaRPD: rodzice biją dzieci, bo nie wiedzą, co w zamian

RPD: rodzice biją dzieci, bo nie wiedzą, co w zamian

Rodzice biją dzieci nie dlatego, że lubią, ale dlatego, że często nie wiedzą, co w zamian; pokażemy im, że można inaczej - przekonuje rzecznik praw dziecka Marek Michalak.

04.07.2009 | aktual.: 04.07.2009 10:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W lipcu mija rok, od kiedy Michalak został wybrany na stanowisko rzecznika praw dziecka. Od początku sprawowania urzędu stanowczo opowiada się przeciwko stosowaniu przemocy wobec dzieci. RPD jest za jak najszybszym uchwaleniem nowelizacji ustawy o zapobieganiu przemocy w rodzinie, która wprowadzić ma do polskiego prawa jednoznaczny zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci.

- Nie chodzi o to, żeby otwierać więzienia dla rodziców, bo wtedy nie będziemy pomagać dzieciom, tylko je krzywdzić. My mamy zapewnić im bezpieczne dorastanie, najlepiej w rodzinie biologicznej, bo tam jest największa szansa prawdziwej miłości, jaką otrzymują" - przekonuje Michalak.

Podkreśla, że większość polskich rodzin to są "naprawdę dobre, przyzwoite, szanujące i kochające się rodziny". - Problem wynika w konkretnych przypadkach i żeby ich uniknąć, musimy temat trochę uogólnić. Należy zgodzić się na to, żeby sobie lekko ograniczyć prawa, po to, żeby tym najsłabszym żyło się lepiej. Kobiety uzyskały prawa wyborcze, zniesiono niewolnictwo, przyszedł czas na dzieci - mówił RPD.

Rzecznik podkreślił, że nie należy obawiać się reagowania w sytuacjach, gdy dziecko jest krzywdzone. - Cały czas pokutuje przekonanie, że nie powinniśmy się wtrącać w prywatne sprawy innych ludzi. A nie do końca tak jest. Dziecko jest w takiej sytuacji, że czasem, jeśli nie pomoże mu ktoś z zewnątrz, to nikt mu nie pomoże. Jeśli słyszymy, że dziecko za ścianą ciągle płacze, może warto się zainteresować, co się dzieje. Nie trzeba od razu zawiadamiać policji, nie chodzi o to, żeby podejmować radykalną interwencję, nieraz wystarczy zapukać i zapytać, czy w czymś nie trzeba pomóc. Może ktoś czeka na tę naszą ofertę? Tak samo na ulicy. Jeśli ktoś tłucze młodego człowieka, to dlaczego mamy nie zareagować? To przecież ktoś, kto jest bezbronny. Warto zapytać, czy w czymś nie można pomóc - mówi rzecznik.

Źródło artykułu:PAP
karadziecidziecko
Komentarze (0)