Polska"Rozsądni ludzie zagłosują na Wierzejskiego"

"Rozsądni ludzie zagłosują na Wierzejskiego"

Jestem zmęczony tymi wzajemnymi waśniami pomiędzy PiS-em a Platformą. Rozsądny człowiek, któremu zależy na tym, żeby było spokojniej i żeby ta kampania samorządowa była merytoryczna, prędzej czy później zainteresuje się i Wierzejskim - powiedział kandydat Ligi Polskich Rodzin na prezydenta Warszawy Wojciech Wierzejski w audycji "Sygnały Dnia PR1".

"Rozsądni ludzie zagłosują na Wierzejskiego"
Źródło zdjęć: © PAP

06.10.2006 | aktual.: 09.10.2006 15:37

"Sygnały Dnia PR1":Dzień dobry, panie pośle. Choć nie jednocześnie, na raty. No, panie pośle, ale ci inni kandydaci na prezydenta Warszawy, dużo konferencji prasowych w terenie, w plenerze, sypią pomysłami, odsłaniają billboardy, a pana ciągle w Sejmie można spotkać.

Wojciech Wierzejski: Nie ciągle w Sejmie, w Sejmie to ja jestem do godziny jedenastej, a codziennie jestem w terenie, może nie w samej Warszawie i rzeczywiście tutaj zaniedbuję swoją kampanię, ale na rzecz kampanii centralnej. Wczoraj byłem na Podkarpaciu – Stalowa Wola, Tarnobrzeg, Sandomierz, wcześniej byłem na Mazowszu...

Co panu głosów chyba w wyborach warszawskich nie da za bardzo.

- W warszawskich nie da, ale też pamiętajmy, że jako wiceprezes Ligi Polskich Rodzin jestem proszony przez moich kolegów, koleżanki, posłów, posłanki, żeby wesprzeć kampanię w terenie. Ludzie oczekują wyjaśnień, co się dzieje w obecnej polityce, skąd te wszystkie kryzysy, dlaczego takie rozczarowanie, kompromitacja, jeśli chodzi o stronę moralną polskich polityków. A w Warszawie jestem, przedwczoraj zrobiłem konferencję dużą na trzysta osób, taką swoistą konwencję samorządową, ogłosiłem swój program. Zainteresowanie dziennikarzy nie było zbyt wielkie, no bo większe jest wówczas, kiedy Marcinkiewicz odsłania bilboard czy wówczas, kiedy Gronkiewicz-Waltz zapowiada kolejne ataki na PiS. Ja jestem powoli trochę zmęczony tymi wzajemnymi waśniami pomiędzy PiS-em a Platformą. Myślę, że racjonalny, rozsądny człowiek, któremu zależy na tym, żeby było spokojniej i żeby ta kampania samorządowa była merytoryczna, jeśli chodzi o samorząd, a nie tą wielką politykę, prędzej czy później zainteresuje się i Wierzejskim. A
taka istota Wierzejskiego dla Warszawy, Wierzejski dla Warszawy? Dwa zdania dosłownie, panie pośle.

- Pierwsze to uwłaszczenie, chcę dokończyć program uwłaszczenia mieszkań spółdzielczych dla wszystkich. Po drugie to jest polityka ekologiczna, chcę skończyć z tradycyjnymi wysypiskami śmieci. Nie będzie wysypisk śmieci, będą poza Warszawą spalarnie, w których te śmieci będą najpierw segregowane, później spalane na energię elektryczną, żeby nie było smrodu, żeby nie było – tak jak za PRL-u – hałdy i walące się gazety, puszki, nie wiem, co jeszcze.

A czy mieszkańcy podwarszawskich miejscowości już o tym wiedzą?

- To nie o to chodzi. Tutaj są w obecnych czasach...

Pamiętamy choćby duże protesty przeciwko spalarni.

- Tak, ale ludziom się wydaje, że te nowoczesne spalarnie to są jakieś takie spalarnie, które będą zatruwały. Nie, w całej Europie Zachodniej, głównie w Skandynawii są tak nowoczesne systemy, że te spalarnie w ogóle nie zatruwają. One przypominają raczej elektrociepłownie. Najpierw jest dokładna segregacja śmieci, a później to, co jest makulaturą, to, co jest papierami to idzie na spalenie i z tego jest korzyść. W ogóle to nie zatruwa, nie smrodzi. Natomiast teraz wytłumaczyć mieszkańcom Bielan czy Bemowa, że mają w sąsiedztwie śmietniska, to jest rzecz bardzo trudna.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)