Rozpoznał swego porywacza podczas widzenia w więzieniu
Przebywający w areszcie śledczym za
wyłudzanie kredytów 30-letni Mariusz G. podczas widzenia z ojcem
rozpoznał wśród innych odwiedzających sprawcę swego uprowadzenia
sprzed kilku lat - podała stołeczna policja. 24-letniego porywacza
zatrzymano.
Mężczyzna, którego rozpoznał Mariusz G., przyszedł na widzenie z innym aresztowanym. Mariusz G. poprosił ojca by śledził rozpoznanego, dzięki czemu ustalono numer samochodu, jakim odjechał spod aresztu. Informację przekazano policji.
Funkcjonariusze wydziału ds. walki z terrorem kryminalnym i zabójstw Komendy Stołecznej Policji ustalili, że wskazanym jest 24-letni Przemysław F. ps. "Igor", członek gangu Adama P. "Fusa", którego zatrzymano w Warszawie. To on kilka lat wcześniej był jedną z osób, która uprowadziła Mariusza G.
Ludzie "Fusa" wyłudzali m.in. kredyty. Pomysł, jak to zrobić, zrodził się w głowie Mariusza G., który pomógł załatwiać pierwsze fałszywe dokumenty. Kiedy chciał się wycofać z tej działalności, został zmuszony do współpracy. Według policji, grupa wyłudzająca kredyty płaciła stały haracz "Fusowi". Kiedy zorientował się on, że płacą mu za mało, polecił we wrześniu 2003 r. uprowadzić Mariusza G., którego przetrzymywano w kilku miejscach, bito i znęcano się nad nim.
Kiedy rodzina nie wpłaciła okupu, Marcina G. groźbami i biciem zmuszono do wyłudzania kredytów - w ten sposób miał on spłacić "dług" wobec grupy. Właśnie za wyłudzanie jednego z kredytów Mariusz G. został zatrzymany. Wtedy policjanci dowiedzieli się o uprowadzeniu. Sprawę tę powiązali z gangiem "Fusa".
Przemysław F. to ostatni ze współodpowiedzialnych za to uprowadzenie. Do zatrzymań członków grupy "Fusa", zajmującej się uprowadzeniami dla okupu, wymuszeniami rozbójniczymi, fałszerstwem dokumentów i wyłudzeniami kredytów na podstawione osoby, doszło w 2005 r.