Rozpoznał gwałciciela; teraz otrzymuje dziwne SMS‑y
Prokuratura Rejonowa w Żarach sprawdzi, czy doszło do naruszenia prawa i ujawnienia przez policjantów danych mężczyzny, który rozpoznał osobę podobną do sprawcy napadów na kobiety w okolicach Zielonej Góry. Media doniosły, że informator po tym, jak zawiadomił organa ścigania, otrzymuje wiadomości tekstowe od siostry wskazanego przezeń mężczyzny.
12.02.2010 | aktual.: 12.02.2010 23:51
- Jeśli rzeczywiście doszło do naruszenia prawa, wobec osób, które się tego dopuściły, zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje - powiedziała naczelnik wydziału komunikacji społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie, nadkom. Agata Sałatka.
W piątek do Radia Wrocław zadzwonił mężczyzna, który stwierdził, że policja ujawniła jego dane po tym, jak na podstawie portretu pamięciowego rozpoznał osobę przypominającą sprawcę napadów na kobiety w województwie lubuskim. Mężczyzna uznał, że sprawca napadów jest podobny do znanego mu mężczyzny i zawiadomił o tym policję. Jak informuje "Gazeta Wyborcza" potem zaczął otrzymywać SMS-y od siostry chłopaka, którego rozpoznał, i wtedy się wystraszył. Mężczyzna podejrzewa, że to policjanci ujawnili jego dane.
- O tym, że mogło dojść do ujawnienia takich informacji, dowiedzieliśmy się od dziennikarza radiowego. Sprawę badał wydział kontroli KWP w Gorzowie. Ważne było dla nas, by jak najszybciej i najskrupulatniej ją wyjaśnić - dodała Sałatka.
Policja codziennie otrzymuje kilkadziesiąt informacji w sprawie napadów na kobiety, do których w województwie lubuskim dochodzi od 9 stycznia. Sprawca lub sprawcy wciąż są poszukiwani.
- Zapewniam, że wszystkie informacje i dane osób, które się do nas zgłaszają, są chronione. Zależy nam na ich zaufaniu. Jeśli w tym przypadku doszło do naruszenia prawa, osoby, które się tego dopuściły poniosą konsekwencje - dodała Sałatka.
Od piątku sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Żarach.
By wyjaśnić sprawę napadów na kobiety, do których w Zielonej Górze i okolicach dochodzi od 9 stycznia, lubuski komendant policji powołał grupę operacyjno-śledczą. W jej skład weszli policjanci posiadający największe doświadczenie w rozwiązywaniu tego typu spraw. Sporządzono trzy portrety pamięciowe. Śledztwa nadzorują i wspierają policjanci z Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.
Powołano biegłych i specjalistów, którzy zajmują się analizą zebranego materiału dowodowego. Nad sprawą pracują też specjaliści, którzy sporządzają tzw. profil psychologiczny sprawcy. Pracownia Biologii Laboratorium Kryminalistycznego KWP we Wrocławiu w trybie pilnym, poza kolejnością, bada zabezpieczone ślady.
Ulice Zielonej Góry i okolicznych miejscowości patroluje codziennie ok. 150 policjantów pionu prewencji i pionu kryminalnego - to prawie dwa razy więcej niż wcześniej. Policja sprawdza także wszystkie sygnały od mieszkańców; jest ich bardzo wiele. Szef zielonogórskiej policji za pomoc w ujęciu sprawcy lub sprawców napaści wyznaczył 3 tys. zł nagrody, 20 tys. zł zaoferował prezydent Zielonej Góry.