"Rozporządzenie dot. CBA - wyjątkowo niebezpieczne"
Rozporządzenie dotyczące uprawnień Centralnego Biura Antykorupcyjnego jest wyjątkowo niebezpieczne i narusza przepisy konstytucji - uważa prof. Andrzej Zoll. Zoll przypomniał, że państwo może zbierać o obywatelach tylko takie informacje, które są niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa. Jego zdaniem, rozporządzenie narusza swobody obywatelskie i "bardzo pachnie państwem policyjnym".
W czwartek "Gazeta Wyborcza" napisała, że CBA uzyska bezpośredni dostęp do informacji, jakie ZUS gromadzi o 25 milionach Polaków. Podkreślono, że będzie to możliwe dzięki rozporządzeniu premiera do ustawy o CBA.
Są wyraźne przepisy konstytucji które zostają tu naruszone; przede wszystkim mam na myśli art 51. Państwo może zbierać tylko takie informacje o obywatelu, które są konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa. Nie można generalnie, rozporządzeniem załatwić, że wszystkie informacje, o każdym obywatelu są dostępne w każdej chwili dla takich służb jak CBA - podkreślił Zoll.
To realizowanie pewnej koncepcji stosunku państwa do obywatela - państwo ma o obywatelu wiedzieć wszystko. Bardzo mi to przypomina Kafkę - powiedział prof. Zoll.
Jego zdaniem, rozporządzenie zostanie zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny, "chyba że Trybunał Konstytucyjny, zgodnie z zapowiedziami pana premiera, straci swoje kompetencje".
To mi przypomina zarzucanie sieci. Niech każdy z obywateli się do niej dostanie, a potem zrobimy selekcję - powiedział profesor. Nie można powiedzieć w ten sposób - wszyscy jesteśmy podejrzani, wobec tego zarzućmy sieć na wszystkich, może jakiegoś rekina chwycimy - dodał.
Bezpieczeństwo obywateli nie może opierać się na dobrej lub złej woli urzędnika czy funkcjonariusza określonych służb. Bariery dla praw obywatelskich muszą być postawione abstrakcyjnie - tzn. tylko w pewnych określonych sytuacjach władza czy służby mogą dojść do jakichś informacji dotyczącej obywatela - ocenił profesor.
Podkreślił, że niepokojące jest to, iż CBA będzie mogło pozyskiwać informacje "z góry", bez prowadzenia postępowania w konkretnej sprawie. Najpierw trzeba sformułować podejrzenie, że mamy do czynienia z zagrożeniem popełnienia przestępstwa i dopiero kierować postępowanie przeciwko konkretnym osobom - wskazał Zoll.