Rozpoczęły się przyspieszone wybory parlamentarne w Serbii
W Serbii odbywają się przyspieszone wybory parlamentarne. Według sondaży faworytem jest liberalna Serbska Partia Postępowa (SNS) wicepremiera Aleksandra Vuczicia, otrzymując 44-46 proc. głosów.
Socjaliści premiera Ivicy Daczicia mogą liczyć na 14 proc. poparcia, Partia Demokratyczna (DS) na 8 proc., Nowa Partia Demokratyczna (NDS) - 7-8 proc., Liberalna Partia Demokratyczna (LDP) - 5-6 proc., a Serbska Partia Radykalna (SRS) na niespełna 3 proc.
Głosowanie odbędzie się w godzinach 7-20; pierwsze wyniki spodziewane są w nocy.
Vuczić, dawny skrajny serbski nacjonalista, który przeistoczył się w nowoczesnego europejskiego liberała, postanowił doprowadzić do wcześniejszych o dwa lata wyborów, widząc szybko rosnące słupki swej popularności.
- 16 marca zdecyduje się przyszłość Serbii - oświadczył Vuczić. - Nie będziemy mieli wystarczająco silnej władzy i nie będziemy mogli przeprowadzić niezbędnych reform, jeśli nie uzyskamy 50 proc. głosów.
Zacofana serbska gospodarka od czterech lat zwiększa co roku dług publiczny o 7 proc. PKB (wynosi on obecnie 60 proc. PKB). Aby przestawić ją na tory rozwoju, Vuczić zamierza zamknąć znaczną część nierentownych państwowych przedsiębiorstw.
Bezrobocie w Serbii wynosi 27 proc. W kraju liczącym 7,1 mln mieszkańców jest 1,8 mln emerytów i 1,7 mln pracujących, a średnie zarobki kształtują się na poziomie 350 euro.
Nowy serbski rząd będzie musiał podjąć próbę rozwiązywania niezwykle trudnych problemów gospodarczych i społecznych. A także przełamania nastrojów beznadziei, jakie panują w serbskim społeczeństwie wobec ogólnej niewiary w możliwość zmiany nawyków skorumpowanej w znacznym stopniu serbskiej biurokracji.