Rozpoczęła się sekcja zwłok Zbigniewa Wassermanna
Ekipa prokuratorów i biegłych sądowych, którzy mają przeprowadzać sekcję zwłok Zbigniewa Wassermanna, rano pojawiła się w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu - informuje RMF FM. Tkanki tragicznie zmarłego posła zostaną pobrane przez ekspertów do analizy. Możliwe, że jeszcze w tym tygodniu będzie znana część z wyników badań, na inne trzeba będzie poczekać dłużej.
30.08.2011 | aktual.: 30.08.2011 12:42
Choć samochody policji i żandarmerii wojskowej stoją przed Zakładem Medycyny Sądowej, do budynku można swobodnie wejść. Jak ustaliło RMF FM osoby, które pracują przy ekshumacji, podpisały klauzulę tajności.
Tkanki Zbigniewa Wassermanna mają zostać poddane różnym badaniom, m.in. analizie biochemicznej czy toksykologicznej. Ich wyniki mają się przyczynić do stwierdzenia, co było przyczyną śmierci polityka PiS-u.
O ekshumację zabiegała rodzina posła ze względu na rozbieżności między dokumentami z badania zwłok przekazanymi przez Federację Rosyjską, a dokumentacją medyczną posła.
Ekshumację przeprowadzono w poniedziałek o świcie na cmentarzu na krakowskich Bielanach. Tego samego dnia, zwłoki Zbigniewa Wassermanna zostały przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu.
O zakresie zleconych badań nie informują biegli medycy, Naczelna Prokuratura Wojskowa ani rodzina Wassermanna. - Odsyłam państwa do prokuratury. Nie mam prawa udzielać informacji odnośnie przebiegu badań - mówiła Małgorzata Wassermann.
Naczelna Prokuratura Wojskowa w komunikacie dla mediów podała, że biegli przeprowadzą czynności dokumentujące stan ciała i oględziny połączone z otwarciem zwłok. Jednak ze względu na dobro pokrzywdzonych - najbliższych zmarłego - prokuratura nie podaje szczegółów dotyczących zarówno okoliczności przemawiających za przeprowadzeniem ekshumacji, jak też szczegółowych działań powołanych w sprawie biegłych - mówił rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa.
Zlecone czynności powinny się zakończyć w ciągu kilku dni. Jak poinformowała Małgorzata Wassermann, ponowny pochówek Zbigniewa Wassermanna na cmentarzu na krakowskich Bielanach odbędzie się w czwartek.
NPW zaznacza, że nie można wyciągać wniosków o podjęciu decyzji o innych ekshumacjach, gdyż przypadek każdej z ofiar rozpatrywany jest indywidualnie. Podkreślono, że dotychczas jedynie w przypadku Zbigniewa Wassermanna "stwierdzono istnienie okoliczności przemawiających za zasadnością jej przeprowadzenia", odpowiednie postanowienia w tej sprawie wydano 5 sierpnia br.
Już latem ub.r. prokurator generalny Andrzej Seremet nie wykluczał ekshumacji ofiar katastrofy, jeśli będzie taki wniosek od rodzin. O ekshumację ciała ojca występowała Małgorzata Wassermann; taki wniosek do wojskowej prokuratury złożyli też bliscy Przemysława Gosiewskiego i Stefana Melaka.
Zuzanna Kurtyka, wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce, który zginął w katastrofie smoleńskiej, powiedziała, że nigdy nie występowała do Prokuratury Wojskowej o ekshumację ciała męża. - Jeżeli chodzi o procedury identyfikacyjne, byłam w Moskwie dość długo i ekshumacja nie jest mi potrzebna - powiedziała Kurtyka.
- Uważam, że przy całkowicie sfałszowanej dokumentacji medycznej, jaką prokuratura otrzymała od strony rosyjskiej, to prokuratura powinna z urzędu zarządzić ekshumację ciał. Nie mam zamiaru ich w tym wyręczać. Zrzucanie na rodziny konieczności podejmowania decyzji w tym względzie za prokuratorów jest dodatkowym ich dręczeniem - dodała Kurtyka.