Rozpoczęła się debata nt. podwyżek służby zdrowia
W Sejmie wieczorem rozpoczęła się debata nad rządowym projektem tzw. ustawy podwyżkowej dla pracowników ochrony zdrowia. Projekt gwarantuje im utrzymanie 30% podwyżek uzyskanych w 2006 r.
Sejmowa komisja zdrowia zaaprobowała prawie wszystkie rozwiązania zaproponowane przez rząd. Nie zgodziła się jednak na to, by wzrost wyceny kosztów świadczeń medycznych od października tego roku dotyczył tylko niektórych szpitali, jak chciał rząd. Zgodnie z projektem, wskaźnik udziału kosztów pracy w wycenie poszczególnych świadczeń wykonywanych miałby wzrosnąć tylko w szpitalach powiatowych i gminnych - z 0,56 do 0,65. Budziło to sprzeciw lekarzy i pielęgniarek. Komisja rekomenduje więc poprawkę,by podnieść wskaźnik wyceny we wszystkich szpitalach.
Zgodnie z rządowym projektem podwyżki, które wypłacono pracownikom służby zdrowia w 2007 r., mają być wliczone do ich wynagrodzenia zasadniczego. Do tej pory dołączane były do pensji jako dodatek. Podwyżki będą, tak jak do tej pory, przekazywane przez NFZ do szpitali tzw. dwoma strumieniami, tj. oddzielnie na świadczenia zdrowotne, które placówka wykonała i oddzielnie na podwyżki. Taki stan rzeczy będzie obowiązywał jednak tylko w przyszłym roku. W roku 2009 i latach następnych środki na utrzymanie podwyżek będą wliczane w sumę kontraktu.
Według rządowego projektu, min. 40% wzrostu kontraktu placówki musi być, pod groźbą sankcji, przeznaczone na wzrost płac pracowników. Kontrolę nad tym ma prowadzić Państwowa Inspekcja Pracy.
Rządowy projekt był przygotowany w lipcu podczas negocjacji związków zawodowych ochrony zdrowia z ministrem zdrowia. Związkowcy nie byli z niego zadowoleni, bo nie gwarantował im podwyżek jeszcze w tym roku, tylko przedłużał istnienie podwyżek uzyskanych rok wcześniej.
Specjalnie po to, by "przypilnować" tego projektu i by zabiegać o wprowadzenie do niego zmian, do Warszawy - przed gmach Sejmu - przyjechała 30-osobowa delegacja Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych. Siostry rozbiły naprzeciw gmachu Sejmu kilka namiotów i prowadzą akcje informacyjną.