Rozpoczęła się cisza przed wyborami prezydenckimi w Rosji
W Rosji rozpoczęła się o północy z piątku na sobotę cisza wyborcza przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi - czwartymi w historii rosyjskiej demokracji.
13.03.2004 | aktual.: 13.03.2004 07:37
Absolutnym faworytem niedzielnego głosowania jest obecny przywódca, 51-letni Władimir Putin, w przeszłości oficer KGB i członek władz Petersburga, który władzę sprawuje od 31 grudnia 1999 roku.
Zgodnie z sondażami, już w pierwszej turze od 64 do 80% Rosjan zamierza oddać głos właśnie na niego i umożliwić mu przedłużenie rządów do 2008 roku.
109 mln uprawnionych do głosowania wybierać będzie między nim a piątką kontrkandydatów - komunistą Nikołajem Charitonowem, lewicowym nacjonalistą Siergiejem Głazjewem, liberalną polityk Iriną Chakamadą, populistą Olegiem Małyszkinem i wspierającym Putina przewodniczącym Rady Federacji (odpowiednik Senatu) Siergiejem Mironowem.
Żaden z kandydatów nie jest w stanie sprostać Putinowi, zaś poparcie dla najpopularniejszego z nich - Nikołaja Charitonowa - nie przekracza 6%.
Problemem dla bijącego rekordy popularności prezydenta może okazać się z kolei frekwencja wyborcza. Dziś chęć głosowania deklaruje 55-60% Rosjan, jednak gdyby frekwencja spadła poniżej 50%, wówczas - zgodnie z prawem - trzeba by rozpisać nowe wybory.
W ciągu ostatnich dni władze robiły wszystko by zachęcić Rosjan do głosowania, a z telewizyjnym apelem o pójście na wybory zwrócił się nie tylko prezydent Putin lecz również przywódcy religijni - prawosławny patriarcha Aleksij II i muzułmański mufti Rawil Gajnutdin.