Rozpoczęcie roku szkolnego. Pola zaczyna właśnie swoją przygodę ze szkołą. "Jest podekscytowana. My mamy obawy"
Innej szkoły nie zna. Nie wie, jak wyglądała przed wybuchem pandemii koronawirusa. Rodzice Poli wysyłają ją właśnie do I klasy szkoły podstawowej. Dziewczynka już nie może się doczekać września. - My jednak wciąż mamy pewne obawy - mówi nam jej mama.
28.08.2020 14:25
Aleksandra Grzybowska jest mamą 6-letniej Poli. A Pola od września zostanie uczennicą pierwszej klasy szkoły podstawowej.
Pani Aleksandra na wstępie podkreśla, że wraz z mężem wybrali córce szkołę społeczną. - Już wcześniej o tym rozmawialiśmy. Szukaliśmy miejsca, w którym będzie czuła się dobrze i będzie mogła rozwijać skrzydła. Pandemia utwierdziła nas w przekonaniu, że to dobry wybór. Dlaczego? Wybrana szkoła jest kameralna, ma duże doświadczenie i spełnia nasze oczekiwania względem edukacji - mówi nam mama dziewczynki.
Rozpoczęcie roku szkolnego. "Duże wyzwanie"
- Mimo wszystko cały czas mamy obawy przed początkiem roku szkolnego - przyznaje pani Aleksandra.
I dodaje: - Myślę, że to naturalne. Nie wiemy, jak będą wyglądały lekcje. Czy dzieci będą mogły chodzić swobodnie do szkoły, czy jednak czeka nas wyłącznie edukacja zdalna, która z pewnością dla dziecka w tym wieku, jak również dla jego rodziców, jest dużym wyzwaniem.
- To dla nas ważny moment, kolejny niezwykły etap w życiu, w którym kontakt z rówieśnikami, wspólna nauka i zabawa, to bardzo ważne elementy procesu edukacji. Boimy się, że nasze dziecko zostanie tego pozbawione - wyznaje mama Poli. - Edukacja zaczyna się już w przedszkolu, to taki przedsmak szkoły, tam dzieci zawarły pierwsze przyjaźnie, poznały, co znaczy siła grupy, nauczyły się wspólnej zabawy. Dla nich bycie razem, swoboda w interakcji, to bardzo ważna sprawa - dodaje.
- Miałam to szczęście i okazję, by osobiście porozmawiać z panią dyrektor i nauczycielami. Mieliśmy również spotkanie wirtualne z wychowawcą klasy i dyrekcją szkoły, wszyscy są bardzo otwarci i mili, szkoła wydaje się również być dobrze przygotowana na różne możliwe scenariusze związane z koronawirusem - ocenia mama Poli.
Rozpoczęcie roku szkolnego. "Pola rozumie, że musi uważać"
A jak do początku szkoły podchodzi sama Pola? - Moja córka jest podekscytowana faktem pójścia do szkoły, idzie do klasy razem z trójką swoich koleżanek i kolegów z przedszkola. Byłaby rozczarowana, gdyby przyszło mi jej powiedzieć, że szkoła będzie jednak w domu - mówi jej mama.
- Tłumaczymy jej cały czas, co się dzieje, dlaczego przestaliśmy chodzić do przedszkola przez moment. Akceptuje to. Rozumie, że musi uważać. Wie, że koronawirus to poważne zagrożenie, dlatego świat funkcjonuje teraz inaczej - tłumaczy mama Poli. I dodaje, że jej córka ma swoje maseczki: jedną we flamingi, a drugą w ulubionym niebieskim kolorze.
Pani Aleksandra przyznaje: - Często słyszę w jej głosie nutę rozczarowania. Potem pada pytanie: "Kiedy koronawirus się skończy i będę mogła znów bawić się i korzystać z wszystkich atrakcji, jak wcześniej?".
Rok szkolny rozpocznie się za kilka dni. - Chcemy opowiedzieć córce, jak to będzie, czym jest szkoła. Zapewnić, że spędzi wspólnie z koleżankami i kolegami wiele magicznych chwil. Jednak sami nie do końca wiemy jak będzie, przyszłość jest zmienną, na którą w tej sytuacji nie mamy wpływu - wyznaje mama Poli.
- Czekamy. Mamy nadzieję, że wszystko potoczy się dobrze - podsumowuje.