Rozpoczął się proces ws. zabójstwa "Łopucha"
Przed wrocławskim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces dwóch mężczyzn oskarżonych o głośne zabójstwo Marka Ł. ps. Łopuch, powiązanego z wrocławskim światem przestępczym. Do zabójstwa doszło podczas wojny gangów w 1997 roku.
Sędzia Mariusz Wiązek na wniosek oskarżonego Dariusza S. postanowił utajnić rozprawę na czas składania przez niego wyjaśnień. Oskarżony zapowiedział, że ujawni nowe okoliczności w sprawie i poda informacje "mogące godzić w wymiar sprawiedliwości, zwłaszcza prokuraturę".
Do wniosku o utajnienie przychylił się też prokurator. Nie wiadomo, czego konkretnie dotyczyły sprawy, o których mówił Dariusz S. Jego wyjaśnienia trwały kilka godzin.
Po niejawnej części sąd odebrał wyjaśnienia od drugiego z oskarżonych Wiesława B. ps. Cygan. Mężczyzna przyznał, że jest "zszokowany tym, co usłyszał od współoskarżonego". Uznał, że wyjaśnienia S. są "od początku do końca kłamstwem".
Nigdy nie brałem udziału w zabójstwie Marka Ł. Nic też nie wiem na temat tego, żeby moja dziewczyna wręczyła korzyść majątkową prokuratorowi. To ohydne kłamstwa - powiedział Wiesław B. Jak przekonywał, na prośbę kolegi pożyczył Dariuszowi S. 50 tys. zł, ale nigdy nie otrzymał zwrotu tej pożyczki.
To już trzeci proces w tej sprawie. Poprzednio oskarżeni zostali skazani na kary po 15 lat więzienia. Sąd Najwyższy dwa razy uchylał te orzeczenia.
Po raz pierwszy oskarżeni zostali skazani w 200 roku. Wiesławowi B. udało się uciec przed wymiarem sprawiedliwości, bo prokurator Stanisław O. prowadzący śledztwo, tuż przed ogłoszeniem wyroku, uchylił mu tymczasowy areszt. Prokurator został za to zawieszony. Jego sprawą zajmował się też sąd dyscyplinarny.
Wiesław B. od tego czasu był poszukiwany listami gończymi; został zatrzymany w Opolu w maju 2003 roku. Nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do organów ścigania PAP ustaliła, że wyjaśnienia S. dotyczyły m.in. prokuratora, który wypuścił "Cygana" z aresztu.
"Łopucha" zastrzelono w samym centrum Wrocławia. Sprawcy oddali do niego kilka strzałów. Mężczyzna zginął na miejscu. Poprzednie procesy w sprawie tego zabójstwa były poszlakowe. Obu mężczyzn udało się oskarżyć dzięki zeznaniom świadka koronnego.
Wiesław B. ma już na koncie karę 5 lat więzienia za udział w grupie przestępczej Leszka C., jednego z najgroźniejszych gangów na Dolnym Śląsku. Grupę C., byłego boksera, prokuratura oskarżyła m.in. o strzelaninę w centrum handlowym, podłożenie ładunku wybuchowego pod samochód Piotra S. ps. Szadok, domniemanego szefa konkurencyjnego gangu, i strzelaninę pod pubem we Wrocławiu.
Gang został rozbity w 2000 roku. 15 mężczyzn zostało skazanych na kary od 12 lat więzienia do 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Wśród skazanych znaleźli się sportowcy: bokser Marcin B. i Piotr S. - w latach 90. mistrz świata w taekwondo.