Rozpoczął się proces ws. spółdzielni mieszkaniowej w Olsztynie
Przed Sądem Rejonowym w Ostródzie (Warmińsko-
Mazurskie) rozpoczął się proces dotyczący nieprawidłowości
w spółdzielni mieszkaniowej Pojezierze w Olsztynie. Na ławie
oskarżonych zasiada 26 osób, w tym prezes spółdzielni, były
olsztyński radny Zenon P.
28.02.2007 | aktual.: 28.02.2007 16:25
Prokurator odczytał jedynie akt oskarżenia, który wraz z uzasadnieniem liczy 160 stron. Na kolejnej rozprawie 2 marca sąd rozpocznie przesłuchania oskarżonych.
Na ławie oskarżonych oprócz Zenona P., któremu prokuratura postawiła 20 zarzutów, zasiada także b. wiceprezes spółdzielni Tadeusz W. i b. główna księgowa Władysława W., a także pracownicy spółdzielni i radcowie prawni zatrudnieni w Pojezierzu. Wśród zasiadających na ławie oskarżonych jest także lekarz, b. radny sejmiku warmińsko-mazurskiego Jerzy R., który odpowiada za wystawienie fałszywego zwolnienia lekarskiego. Było ono przedłożone w sądzie podczas jednego z postępowań dotyczących spraw spółdzielni.
Wśród najpoważniejszych zarzutów stawianych byłemu zarządowi jest narażenie spółdzielni na straty sięgające 1 mln 800 tys. zł. Chodzi o wybranie przez zarząd najmniej korzystnej i najdroższej oferty zakupu 40 tysięcy tzw. podzielników ciepła, instalowanych w mieszkaniach spółdzielczych.
Druga sprawa dotycząca niegospodarności to zaniżenie cen mieszkań w tzw. budynku prominenckim przy ulicy Dworcowej, gdzie mieszkania kupiły m.in. osoby związane z olsztyńskim wymiarem sprawiedliwości.
B. prezes wraz z b. księgową odpowiedzą także za doprowadzenie jednej z lokatorek do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieszkaniem. Pokrzywdzona Barbara S., mimo iż spłaciła zaległości czynszowe, została wyeksmitowana z lokalu. Oskarżeni, wykorzystując jej niewiedzę, wyłudzili od niej pokwitowanie odebrania przez nią wkładu budowlanego w wysokości 40 tys. zł. Barbara S. straciła w ten sposób mieszkanie o wartości rynkowej 75 tys. zł.
Pozostałe zarzuty, jakie Prokuratura Okręgowa w Elblągu postawiła innym oskarżonym, to fałszowanie dokumentów spółdzielczych, nakłanianie innych osób do składania fałszywych zeznań w prokuraturze i przed sądem, a także wprowadzanie osób nieupoważnionych na zebrania spółdzielni.
Osoby te podawały się za członków spółdzielni, brały udział w głosowaniach i w ten sposób podejmowały decyzje korzystne dla zarządu.