Rozpoczął się proces w sprawie przemytu haszyszu
W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu rozpoczął się proces Romana K., oskarżonego o przemyt czterech ton
haszyszu i usiłowanie przemycenia kolejnych dwóch ton tego
narkotyku. Narkotyki były przemycane w metalowych stożkach.
Oskarżony nie przyznaje się do winy.
24.01.2006 11:15
Przy rozpracowywaniu narkotykowej kontrabandy współpracowały policje z Polski, Niemiec, Holandii, Belgii i Maroka. Na trop międzynarodowej siatki przemytników policja wpadła pięć lata temu, gdy w Belgii zatrzymano transport ponad dwóch ton haszyszu. Belgowie powiadomili funkcjonariuszy wrocławskiego Centralnego Biura Śledczego, ponieważ kontenery, w których znaleziono narkotyki, zostały nadane we Wrocławiu.
Po 4-letnim śledztwie udało się ustalić, jak przemycano środki odurzające. Z Maroka wrocławska firma, należąca do Romana K., sprowadzała aluminiowe stożki, w których ukryty był haszysz. Następnie z Wrocławia wysyłano je do holenderskiego miasta. Z Maroka do Wrocławia trafiły trzy takie transporty. Do Holandii już tylko dwa. Trzeci wpadł w 2001 r. w ręce belgijskiej policji. Roman K., właściciel dwóch firm, nie przyznaje się do przemycania narkotyków.