Rozpoczął się proces w sprawie "afery paliwowej"
Przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu, po dwóch latach odraczania, rozpoczął się proces w sprawie
dolnośląskiej "afery paliwowej". Zarzuty dotyczą nielegalnego
obrotu paliwem przez wrocławską firmę Wrostar, przestępstw
skarbowych oraz podrabiania dokumentów. Główny oskarżony Andrzej
K. jest byłym funkcjonariuszem Wojskowych Służb Informacyjnych.
23.03.2005 | aktual.: 23.03.2005 16:59
Na rozprawę nie przyszło dwóch z 19 oskarżonych, ale sędzia Witold Firkowicz zdecydował, by po raz kolejny procesu nie odraczać i wyłączyć sprawę nieobecnych do odrębnego postępowania. Następnie poprosił prokuratora Zbigniewa Szczotkę o odczytanie najważniejszych fragmentów aktu oskarżenia.
Proceder polegał na tym, że legalna firma kupowała w Polsce lub importowała komponenty służące do produkcji paliw płynnych (komponenty nie były objęte podatkiem akcyzowym). Potem odsprzedawano je innym firmom, powiązanym z przestępcami. Te z kolei sprzedawały komponenty dalej, ale już jako pełnowartościowe paliwo, które trafiało na stacje benzynowe.
Prokurator oskarżył Andrzeja K. o zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą, która miała na celu popełnianie przestępstw skarbowych. Zarzucił mu również fałszowanie dokumentów skarbowych w celu wyłudzenia podatku. Andrzejowi K. pomagał współoskarżony Andrzej Ch. Kierował on przestępczą działalnością pozostałych oskarżonych.
Kilka miesięcy temu wrocławski sąd umorzył oskarżonym zarzuty uchylania się od płacenia podatku akcyzowego. Sędzia argumentował, że w okresie, w którym trwał proceder (lata 1998- 1999), nie płaciło się akcyzy za mieszanie paliw. Gdyby zarzuty te nie zostały umorzone, mężczyźni byliby oskarżeni o narażenie Skarbu Państwa na stratę co najmniej 30 mln zł.
W sprawie oskarżono 19 osób, w tym dwóch byłych policjantów. Jednemu z nich - Krzysztofowi W. - postawiono zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentach i naruszenie przepisów podatkowych. Chodzi m.in. o dokumenty legalizujące fikcyjny obrót paliwami. (mila)