Rozpoczął się proces o milion zł odszkodowania za śmierć syna
Przed Sądem Okręgowym w Krakowie rozpoczął się
proces cywilny, jaki rodzice wytoczyli Gminie
Kraków i Towarzystwu Sportowemu "Wisła", właścicielom basenu w którym utonął ich 9-letni syn. Oboje rodzice domagają się po 500 tys. zł
odszkodowania i zadośćuczynienia.
16.02.2004 | aktual.: 16.02.2004 14:31
Tragedia wydarzyła się 28 września 2000 roku w trakcie zajęć uczniów III klasy szkoły podstawowej. 9-latek zasłabł, zachłysnął się wodą i pozostawał pod nią przez 5 do 8 minut. W zgiełku instruktorka nie usłyszała alarmu jednego z uczniów, że kolega zniknął. Jego ciało zauważono dopiero chwilę później, po wyjściu wszystkich uczniów z wody.
Chłopiec przez kilka miesięcy był podtrzymywany przy życiu przy pomocy aparatury. Po jego śmierci biegli jednoznacznie stwierdzili, że dziecko zginęło już w dniu wypadku. Wtedy nastąpiła śmierć pnia mózgu "z powodu uszkodzenia mózgu poprzez niedotlenienie na skutek utonięcia".
Jak ustalono w toku śledztwa, na dwie instruktorki przypadało wtedy 41 dzieci, podczas gdy w myśl przepisów na jednego instruktora powinno przypadać 15 osób.
Prawomocnym wyrokiem sąd skazał instruktorki, ratownika i dyrektora ośrodka na kary pozbawienia wolności od półtora roku do dwóch lat w zawieszeniu na cztery lata. Dodatkowo wszystkich pozbawił prawa do wykonywania zawodu: dyrektora i instruktorki na cztery lata, ratownika na trzy lata. Pełnomocnik rodziców poinformował wtedy sąd, że żadne z oskarżonych nie przeprosiło rodziców dziecka ani nie wyraziło ubolewania. Rodzice bardzo przeżyli śmierć syna.
W poniedziałek krakowski sąd okręgowy postanowił dołączyć do sprawy akta procesu karnego, który toczył się w tej sprawie. Jednocześnie oddalił wniosek pozwanych, by pozwać także osoby skazane w procesie karnym za nieumyślne spowodowanie śmierci chłopca.