Rozpoczął się proces 19‑latka oskarżonego o zabójstwo swojej dziewczyny
Przed wrocławskim sądem okręgowym rozpoczął
się proces 19-letniego Emila R. oskarżonego o zabójstwo
dziewczyny, która chciała z nim zerwać. Mężczyzna nie przyznaje
się do winy. Utrzymuje, że w trakcie kłótni 18-letnia Agata N.
przewróciła się tak niefortunnie, iż uderzyła szyją w poręcz łóżka.
20.07.2006 | aktual.: 20.07.2006 14:07
Oskarżony odmówił składania wyjaśnień. Poprosił sąd o odczytanie tego, co powiedział podczas przesłuchania w prokuraturze. Wyjaśniał wtedy, że bardzo kochał Agatę N. i nie chciał, żeby stała się jej krzywda. Dodał, że po upadku dziewczyny kilkanaście razy próbował wezwać pogotowie, ale nie mógł się dodzwonić.
W sprawie jako oskarżyciele posiłkowi występują rodzice Agaty. Jej matka złożyła wniosek o przyznanie zadośćuczynienia za straty moralne. Nie podała jednak konkretnej kwoty.
Do zabójstwa doszło 18 sierpnia ubiegłego roku. Według prokuratury, oskarżony udusił swoją dziewczynę. W tym dniu Agata N. oświadczyła mu, że chce wyjechać za granicę i zrywa z nim.
Z aktu oskarżenia wynika, że Emil i Agata znali się od 9 lat. Ich związek zaczął się w 2004 roku. Chłopak zamieszkał nawet w mieszkaniu dziewczyny. Pierwsze kłótnie zaczęły się na początku 2005 roku. Oskarżony miał być bardzo zazdrosny o dziewczynę.
Po zatrzymaniu Emil R. kilka razy zmieniał wersję wydarzeń. Początkowo nie przyznał się i mówił, że w czasie kłótni popchnął Agatę, która upadła i uderzyła w poręcz łóżka. Zaczęła się dusić, a on nie mógł wezwać pogotowia. Potem wyjaśniał, że do mieszkania weszła grupa trzech mężczyzn, którzy zabili dziewczynę, a jego zamknęli w innym pomieszczeniu. Następnie przyznał się, że w czasie kłótni uderzył ją kilka razy pięścią w szyję.