Rozpoczął się "Jarocin PRL Festiwal"
Koncertem zespołu Mass Kotki z Warszawy
rozpoczął się w Jarocinie (woj. wielkopolskie) "Jarocin
PRL Festiwal". W miejscowym amfiteatrze zagra do wieczora jeszcze
14 kapel, z których dwie najlepsze wystąpią w nagrodę następnego
dnia, w wielkim koncercie na miejscowym stadionie.
03.06.2005 | aktual.: 03.06.2005 17:20
Po 11 latach przerwy słynne jarocińskie rockowiska, przerwane po starciach policji z uczestnikami w 1994 r., powróciły w tym roku, ale w zmienionej formie. Organizatorzy zapewniają, że tegoroczny festiwal nie będzie próbą reaktywowania słynnych rockowisk z lat 80. i 90. Zdaniem wiceburmistrza Jarocina Roberta Kaźmierczaka, ma to być jedynie próba odtworzenia rzeczywistości z tamtego okresu, "stworzenia żywego muzeum PRL i osadzonego w tamtych czasach rockowiska".
Do tej pory na sobotni koncert sprzedano 6,5 tys. biletów. W tym dniu wystąpią oczekiwane przez większość młodych ludzi legendy Jarocina, m.in. ARMIA, DEZERTER, VARIETE, KOBRANOCKA, DŻEM, TSA.
W piątek na ulicach Jarocina nie było tak wielu festiwalowych gości, jak podczas dawnych Festiwali Muzyków Rockowych, kiedy przyjeżdżało tutaj nawet po 15-20 tys. fanów rocka. Ci, którzy przyjechali w piątek, narzekali, że festiwal powinien się odbyć w dzień roboczy i - tak jak kiedyś - w okresie wakacji.
Arkadiusz Sardyk z Jaworzyny Śląskiej przyjechał do Jarocina po 12 latach. Mam 30 lat i ten przyjazd jest dla mnie sentymentalnym powrotem - powiedział. Arek bardzo czeka na koncerty Dezertera oraz Kobranocki i na inne "stare" kapele. Według niego szwankuje organizacja, ale sam festiwal jest przygotowany tak, jak tego oczekiwał. Podobnie wypowiada się jego dziewczyna Agata Majcher z dolnośląskiego Żarowa.
Dla Remigiusza Sajdyka z Jaworzyny Śląskiej przyjazd do Jarocina to całkowite "wyluzowanie się i odpoczynek od ciężkiej pracy". Jego ulubioną kapelą, na którą czeka, jest Dezerter.
Walter Chełstowski, który organizował 9 edycji jarocińskich Festiwali Muzyków Rockowych (FMR), powiedział, że tegoroczny festiwal traktuje jak wielki happening. Jarocin może być dobrym miejscem, do którego młodzi ludzie będą przyjeżdżać, by bawić się i słuchać muzyki - uważa.
Już od rana na ulicach Jarocina gromadziły się rozdyskutowane grupki młodzieży. Jak zauważyła PAP, często dochodziło do wylewnych spotkań "po latach". Młodzi ludzie, ubrani w skórzane kurtki, często z kolorowymi irokezami na głowach, przypominali wyglądem gości FMR z lat 90.
Festiwal zakończy się w nocy z soboty na niedzielę.