Olszewski zwrócił uwagę na niepokojące zjawisko rosnącej liczby odmów, czasami nawet 25%.
Nawiązując do opinii polityków o sondażach, stwierdził: - Nie znam polityka, który by powiedział, że z sondażami jest coś nie tak, kiedy poparcie dla jego partii jest w nich wysokie. Narzekanie zaczyna się z reguły wtedy, kiedy poparcie spada. Zresztą, krytykując sondaże, politycy sami przyczyniają się do tego, że ich wyborcy niechętnie biorą w nich udział.
Jego zdaniem żadna prognoza ani sondaż nie odda w pełni wyników. Gdyby tak było, to wybory byłyby niepotrzebne i wystarczyłyby sondaże - pisze "Rzeczpospolita".