"Rozluźniające" pytania w komisji śledczej

Czy prawdą jest że był pan, lub jest pan rodzinnie powiązany z panem Jerzym Buzkiem, byłym premierem? - zapytał Grzesik. Nie, nieprawda - odpowiedział Modrzejewski.

I nieprawdą jest, iż jest pan w związku małżeńskim z siostrą pani Ludgardy Buzek (żoną byłego premiera)? - chciał wiedzieć poseł Samoobrony. Z kim? - upewniał się Modrzejewski, po czym odpowiedział, że to także "nieprawda".

To były takie pytania rozluźniające - tłumaczył Grzesik. To teraz muszę się spiąć - odparł były prezes PKN Orlen.

Wcześniej Modrzejewski przez dłuższą chwilę wyjaśniał Grzesikowi zasady zakupu akcji PKN Orlen, tłumaczył różnicę w cenie akcji dla nabywców prywatnych i pozostałych oraz to, dlaczego cena zakupu papierów wartościowych różni się od nominalnej.

Na koniec Grzesik zapytał Modrzejewskiego, jaką otrzymał odprawę, odchodząc ze stanowiska. Ja nie miałem żadnej odprawy. Miałem umowę o pracę, a nie miałem kontraktu menedżerskiego. W umowie był zawarty dziewięciomiesięczny okres wypowiedzenia - odpowiedział Modrzejewski.

Nie chciał natomiast podać, ile pieniędzy otrzymał po rozwiązaniu z nim stosunku pracy jako prezes PKN Orlen. Tłumaczył, że nie są to wielkie kwoty, ale "normalne, zwyczajne pieniądze".

W kraju wiele osób już mówiło, że to są normalne pieniądze, a potem się okazuje, że to są potężne pieniądze - skomentował Grzesik. Dla przeciętnego pracownika, który zarabia zaledwie 2 tys. zł, to każda kwota, obojętnie, czy to będzie 10 czy 50 tysięcy, to będzie dużo - odpowiedział Modrzejewski.

Poinformował komisję, że za 2000 r. wynagrodzenie zarządu PKN Orlen składającego się wtedy z 9 członków wynosiło 6 mln 800 tys. zł, za rok 2001 - 6 mln 359 tys. zł dla 9-osobowego zarządu, za rok 2002 - 11 mln 439 tys. zł dla 5 -osobowego zarządu, a za rok 2003 r - 13 mln 043 tys. zł dla 5-osobowego zarządu.