Rozłam w PiS - kolejni posłowie opuszczają partię
Marcin Libicki, jego syn Jan Filip Libicki
oraz Jacek Tomczak odeszli z Prawa i Sprawiedliwości.
Decyzja ta jest wynikiem skreślenia Marcina Libickiego z listy
kandydatów PiS w czerwcowych eurowyborach. - Odchodzimy na znak protestu przeciwko podwójnym standardom panującym w PiS - powiedział Jan Filip Libicki.
Filip Libicki tłumaczył, że posłowie, którzy podjęli decyzję o odejściu z PiS nie rozumieją podwójnych standardów, jakie stosują władze partii. Chodzi o oskarżenia o współpracę ze służbami specjalnymi PRL, jakie formułowano pod adresem Macieja Libickiego. Filip Libicki przypomniał, że podobne podejrzenia wobec Bogusława Kowalskiego oraz Mariusza Handzlika nie przeszkadzają, by panowie ci nadal współpracowali z braćmi Kaczyńskimi. Pierwszy z nich jest nadal członkiem klubu parlamentarnego PiS, drugi - ministrem w kancelarii Lecha Kaczyńskiego.
- Czas spędzony w PiS uważam za wartościowy, ale obecna sytuacja związana z Marcinem Libickim jest niedopuszczalna - powiedział Jan Filip Libicki. Dodał, że jest to jego indywidualna decyzja i nie będzie nikogo namawiał do odejścia z partii.
Rezygnację z członkostwa w PiS złożyli też radni miejscy w Poznaniu Wojciech Wośkowiak i Norbert Napieraj, a także radny wielkopolskiego sejmiku wojewódzkiego Artur Różański.
Marcin Libicki podziękował swoim kolegom za lojalność i solidarność. Podkreślił, że odbiera to jako wyraz poparcia poznańskich działaczy po - jego zdaniem - niesprawiedliwej decyzji Komitetu Politycznego PiS. Zdaniem europosła brak jego osoby na listach kandydatów do europarlamentu może zaszkodzić kilku projektom ważnym z punktu widzenia interesu Polski. Wśród swoich zasług wymienił między innymi zabiegi o wstrzymanie budowy gazociągu północnego oraz w sprawie tzw. jugendamtów. Maciej Libicki przypomniał też, że wśród wielu rankingów najbardziej aktywnych europosłów wielokrotnie zajmował czołowe lokaty. Dlatego w opinii deputowanego Libickiego, nie było merytorycznych argumentów za tym, by wykluczyć go z grona kandydatów do Parlamentu Europejskiego.
Komitet Polityczny PiS zatwierdził w środę ostateczny kształt list partii do europarlamentu. Marcin Libicki nie otrzymał rekomendacji Komitetu do startu w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Listę w okręgu wielkopolskim zamiast Libickiego otwierać będzie obecny europoseł PiS Konrad Szymański.
Rzecznik PiS Adam Bielan nie odpowiedział w środę na pytanie, czy Komitet Polityczny PiS uznał za prawdziwe zarzuty o współpracę Libickiego ze służbami PRL. - Nie będę tego komentował. Była długa dyskusja na posiedzeniu Komitetu, ostatecznie Marcin Libicki nie otrzymał rekomendacji - powiedział Bielan.
W marcu Sąd Okręgowy w Poznaniu rozpoczął proces lustracyjny Libickiego. Wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego złożył sam europoseł. Według informacji zebranych przez IPN, Libicki miał współpracować ze służbami specjalnymi PRL przy okazji akcji przeciwko zachodnim dyplomatom w Poznaniu. Libicki od początku zaprzeczał. Informacje na temat jego rzekomej współpracy z wywiadem PRL publikował lokalny dziennik "Polska - Głos Wielkopolski".