Rozkręcili tory; szczęśliwie nie doszło do katastrofy
Lubińska policja ustaliła tożsamość złodziei,
którzy rozkręcili torowisko na odcinku 700 metrów, by
ukradzione w ten sposób elementy szyn sprzedać na złom -
poinformował Krzysztof Olszowiak z komendy
powiatowej policji w Lubinie (woj. dolnośląskie).
21.08.2003 08:40
Do kradzieży doszło w środę pomiędzy miejscowościami Stara Rudna i Wądroże Wielkie. Przebiega tam jedna z głównych arterii kolejowych na trasie Wrocław-Szczecin.
"To bardzo uczęszczany odcinek, w dodatku pociągi w tym miejscu jeżdżą bardzo szybko. Gdyby nie zauważono, że tory są rozregulowane, mogłoby dojść do tragedii. Gdy wykryto kradzież, PKP natychmiast zareagowały ograniczeniem w tym miejscu prędkości do 30 km na godzinę" - dodał Olszowiak.
Wcześniej dzielnicowy z Rudnej został zawiadomiony o tym, że trzech nieznanych mężczyzn kręci się wokół torów manipulując przy szynach. Swoim pojawieniem się spłoszył złodziei.
Mężczyźni ukryli się w pobliskim lesie. Po przeszukaniu terenu okazało się, że na miejscu pozostawili "malucha" z przyczepą pełną skradzionych elementów. Mężczyźni ukradli prawie 1200 śrub oraz inne elementy wzmacniające tory.
Zatrzymanie ukrywających się złodziei jest kwestią czasu. Według ustaleń policji, są to trzej mieszkańcy Rudnej w wieku od 18 do 23 lat.