Rozgrywka wokół MON. Znany lobbysta szantażował Waldemara Skrzypczaka?
Podsłuchy, szantaże i groźby. Wielka rozgrywka wokół MON generała Waldemara Skrzypczaka. W tle służby specjalne, lobbyści i gigantyczne kontrakty na uzbrojenie - o sprawie pisze tygodnik "Wprost".
11.08.2013 | aktual.: 12.08.2013 06:48
Jak podaje gazeta, Waldemar Skrzypczak, wiceminister obrony odpowiedzialny za uzbrojenie armii twierdzi, że był szantażowany przez znanego lobbystę.
"Chodzi o Mieczysława Bulla, który reprezentuje w Polsce interesy izraelskiego Rafaela, jednego z największych koncernów zbrojeniowych. Bull w kwietniu miał straszyć Skrzypczaka, że zostanie zniszczony, jeśli nie wesprze pomysłu kupienia w Rafaelu bezzałogowych wież do Rosomaków. Skrzypczak opisał całą sytuację w doniesieniu, które w maju trafiło do Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Bull twierdzi, że absolutnie nie szantażował wpływowego wiceministra" - czytamy.
Również wiosną tego roku SKW miała złożyć w prokuraturze wojskowej obszerny materiał poświęcony relacjom... Bulla ze Skrzypczakiem. Z przekazanego materiału - ustaliło "Wprost" - wynika, że SKW podsłuchiwała rozmowy telefoniczne wiceministra obrony.
Tygodnik cytuje osobę, która poznała materiały: - SKW rzuciła na stół całą stertę dokumentów, ale są słabe. Nie stawiają Skrzypczaka w cieniu podejrzeń. Trudno byłoby na tej podstawie sformułować jakieś zarzuty. Od kwietnia jak gorący kartofel dokumenty podają sobie koleni prokuratorzy wojskowi. Ciągle nie podjęli decyzji - wszcząć śledztwo, czy wyrzucić sprawę do kosza.
"O co chodzi w całej grze? Polska szykuje się do wielkich zakupów zbrojeniowych na rynku międzynarodowym. Pieniądze będziemy wydawać m.in. na śmigłowce, samoloty bezzałogowe i kluczowy projekt obrony powietrznej. Presja na wybór konkretnych rozwiązań staje się coraz silniejsza. Rozgrywka jest ostra i trudno się temu dziwić. Na stole leżą miliardy. Grają o nie koncerny, lobbyści, obce państwa i ich służby specjalne" - pisze tygodnik.