Rotfeld o raporcie Światowego Kongresu Żydów
Minister spraw zagranicznych Adam Daniel
Rotfeld odnosząc się do raportu pt. "Restytucja mienia żydowskiego
w Polsce", opublikowanego przez Światowy Kongres Żydów, powiedział, że Żydzi powinni być traktowani na tych samych zasadach, na
jakich traktowani są wszyscy, którzy utracili swoją własność.
28.06.2005 | aktual.: 28.06.2005 14:12
W raporcie wezwano Polskę do pełnej restytucji mienia zagarniętego polskim Żydom w czasie i po II wojnie światowej, lub - jeśli własność nie może być zwrócona - umożliwienia rekompensat większych niż planowane 15% ogólnej jej wartości.
W czasie II wojny światowej, okupujący Polskę Niemcy przejęli mienie tysięcy ofiar holokaustu. Po wojnie, komunistyczny rząd Polski znacjonalizował te aktywa i odrzucił wnioski ocalałych z holokaustu, którzy domagali się reparacji. Obecna legislacja jest dyskutowana w polskim parlamencie i przewiduje finansowe odszkodowania w wymiarze 15% wartości majątku żydowskiego przejętego w czasie II wojny światowej - pisze Światowy Kongres Żydów.
Żadna kategoria etniczna i narodowa nie powinna być traktowana inaczej. To nie jest jakaś specyfika traktowania własności żydowskiej - powiedział Rotfeld.
Jego zdaniem, ustawa reprywatyzacyjna musi uwzględniać dwa elementy - sprawiedliwość i poszanowanie prawa.
Poszanowanie prawa nakazuje respektowanie własności, a element sprawiedliwości polega w przypadku Polski na tym, że był to kraj najbardziej zniszczony i doświadczony wojną, gdzie zwrot w większym stopniu niż 15% praktycznie prowadziłby do załamania każdego państwa - podkreślił.
Ocenił, że im wcześniej Sejm przyjmie ustawę reprywatyzacyjną, tym lepiej, bo sprawa ostatecznie zostanie zamknięta. Zastrzegł jednak, że cały czas należy brać pod uwagę wypłacalność polskiego państwa oraz społeczeństwa.
Nad rządowym projektem ustawy reprywatyzacyjnej pracuje od kwietnia komisja skarbu państwa. Marek Suski (PiS), szef podkomisji nadzwyczajnej, do której trafił projekt, powiedział, że nie wie czy uda się dokończyć pracę nad nim przed końcem kadencji Sejmu.
Jestem bardzo sceptyczny - przyznał. Jego zdaniem, rząd powinien przesłać projekt ustawy do Sejmu dużo wcześniej. Zapewnił też, że podkomisja pracuje nad projektem "najszybciej jak to jest możliwe"; prace nad tym projektem są zaawansowane, ale dopiero "w połowie".
Suski dodał też, że poniedziałkowy apel Światowego Kongresu Żydów do polskiego rządu o pełną restytucję mienia zagarniętego polskim Żydom w czasie i po II wojnie światowej, nie będzie miał wpływu na tok prac komisji skarbu.
Projekt ustawy reprywatyzacyjnej zakłada, że wysokość rekompensat za utracone mienie będzie wynosiła 15% jego wartości. Należności miałyby być wypłacane w formie pieniężnej.
Projekt zakłada, że wypłaty mają pochodzić ze środków funduszu rekompensacyjnego, przekształconego z funduszy reprywatyzacji. Fundusz ma być zasilany m.in. ze zbycia nieruchomości nadzorowanych przez Skarb Państwa. Prawo do rekompensaty nie będzie przysługiwało osobom, które otrzymały już zadośćuczynienie skutków nacjonalizacji.
Z analiz przeprowadzonych w 2002 r. przez ministra skarbu wynika, że złożono 54,5 tys. wniosków reprywatyzacyjnych. Wartość roszczeń szacuje się na 40 mld zł.