Rotfeld liczy, że Putin potępi stalinizm
Minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld ma nadzieję, że Władimir Putin 9 maja potępi okres stalinizmu. Tego dnia w Moskwie przywódcy państw będą świętować koniec walki z hitleryzmem, jednak jak zauważył szef dyplomacji o totalitaryzmie radzieckim też należy powiedzieć.
06.05.2005 | aktual.: 06.05.2005 12:36
Byłoby nam znacznie łatwiej świętować wspólnie z Rosjanami zwycięstwo nad hitleryzmem, gdybyśmy usłyszeli słowa potępienia i zdecydowanego odcięcia się od tego, co reprezentował sobą stalinizm - powiedział Rotfeld na konferencji prasowej w MSZ.
Jak dodał, "liczy i wierzy w to", że takie słowa "odcięcia się" padną w przemówieniu prezydenta Putina, które będzie wygłoszone 9 maja w Moskwie na uroczystościach z okazji 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej.
Nie wymagamy żadnego nowego podejścia - zaznaczył minister. Dodał, ze zarówno za rządów Michaiła Gorbaczowa, jak i Borysa Jelcyna Rosjanie wielokrotnie wyrażali negatywną ocenę Stalina i jego zbrodni.
Gdyby powtórzyć to, co wtedy powiedziano, nie byłoby dziś całego tego zamieszania - ocenił szef MSZ.
Rotfeld zapowiedział, że 7 maja na uroczystościach z okazji 60. rocznicy zakończenia wojny we Wrocławiu prezydent Aleksander Kwaśniewski wygłosi przemówienie, w którym przedstawi "kluczowe stanowisko Polski" w tej sprawie.
Minister podkreślił, że Polska chce bliskich, opartych na współpracy, ale partnerskich stosunków z Rosją. Nie powinniśmy w stosunku do Rosji przemawiać z pozycji lepiej wiedzących, pouczających, ale nie powinniśmy też rozmawiać z Rosją na klęczkach - powiedział Rotfeld.
Oswajanie się Rosji z tym, że trzeba prowadzić politykę opartą na prawdzie i opartą na partnerskich stosunkach jest pewnym procesem. Do tego trzeba dojść - dodał.
Zdaniem Rotfelda, nieuchronne jest, że polsko-rosyjskie relacje będą - wcześniej czy później - oparte na partnerstwie. Tego przede wszystkim oczekujemy i z taką postawą nasz prezydent jedzie do Moskwy - powiedział.