Roszczenia Rubika nie będą zabezpieczone
Sąd Okręgowy w Krakowie odrzucił wniosek Piotra Rubika o zabezpieczenie jego roszczeń przeciwko agencji koncertowej Duo, dotyczących naruszenia jego praw autorskich - poinformował rzecznik sądu Waldemar Żurek.
21.06.2007 | aktual.: 21.06.2007 18:00
Zabezpieczenie miało dotyczyć zakazu organizowania koncertów oratorium "Psałterz Wrześniowy" bez udziału kompozytora oraz zakazu wykorzystywania i powielania oryginalnej partytury Rubika. Sąd uznał, że jest on bezzasadny i wniosek oddalił.
Jak podnosił we wniosku pełnomocnik Rubika, kompozytor domagał się zabezpieczenia roszczeń niepieniężnych poprzez zakaz organizowania koncertów z udziałem innego kompozytora lub wskazanego przez niego dyrygenta oraz zakaz wykorzystywania i zwielokrotniania jego autorskiej partytury. Zabezpieczenie miało dotyczyć planowanego pozwu kompozytora przeciwko właścicielom agencji o naruszenie jego praw autorskich.
We wniosku podano, iż Rubik jest nie tylko kompozytorem oratorium "Psałterz Wrześniowy", ale i autorem twórczej instrumentacji i orkiestracji oraz aranżacji, czego materialnym uzewnętrznieniem jest właśnie partytura. Omówiono także szeroko biografię artysty oraz znaczenie słów oratorium, aranżacja, instrumentacja i orkiestracja.
We wniosku podkreślono, że kilkuletniej współpracy artysty z agencją koncertową przy organizowaniu koncertów nie łączyła żadna pisemna umowa. Pomimo zaniechania przez kompozytora w kwietniu tego roku współpracy, agencja nadal organizuje koncerty, mimo że nie ma "żadnego tytułu prawnego do korzystania z partytury". Bezprawnie udostępnia przy tym zwielokrotnioną partyturę Rubika w celu osiągnięcia korzyści, choć on sam nigdy zgody na to nie wyrażał.
Tym samym - stwierdzono we wniosku - Rubik utracił kontrolę nad tym, kto i w jaki sposób wykonuje jego dzieło, choć sam kompozytor ściśle podkreślał swój związek z oratorium i był jego "twarzą". Kontynuacja koncertów bez jego udziału uderza w wizerunek artysty budowany przez lata pracy.
Sąd oddalił wniosek o zabezpieczenie powództwa, uznając go za bezzasadny. Jak podkreślił w uzasadnieniu, we wniosku omówiono szeroko aspekty nie mające znaczenia dla sprawy, tymczasem zawarte w nim żądania nadzoru autorskiego nad partyturą nie zostały nawet uprawdopodobnione stwierdzeniem, że partytura jest w posiadaniu agencji. Ponadto zakaz wykonywania utworu nie ma związku z kwestiami losów partytury - stwierdził sąd.
Zdaniem sądu, sam fakt wieloletniej współpracy kompozytora z agencją wskazuje, że wyrażał on zgodę na organizowanie przez nią koncertów. Z wniosku natomiast nie wynika, by taką zgodę cofnął.
Sąd zwrócił ponadto uwagę, iż należy odróżnić dzieło muzyczne od jego zapisu, czyli partytury. Jak stwierdził, przyjęcie koncepcji, że nikt nie ma prawa odtwarzać partytury dzieła muzycznego, prowadziłoby do zakazu odtwarzania ze słuchu wierszy czy piosenek i ich samodzielnego zapisywania. Zdaniem sądu, trudno także uznać, że w zakresie nadzoru autorskiego mieści się decydowanie, kto ma dyrygować utworem w trakcie wykonywania.
Jak poinformowano w czwartek w sądzie okręgowym, do wydziału cywilnego nie wpłynął dotąd pozew Piotra Rubika przeciwko agencji koncertowej Duo o naruszenie jego praw autorskich.