Rosyjskie wojska zgrupowane pod granicą Białorusi z Ukrainą. Opublikowano zdjęcia satelitarne
Zdjęcia satelitarne, opublikowane przez amerykańską firmę Maxar Technologies, pokazują rosyjskie wojska i sprzęt zgromadzone na Białorusi w pobliżu granicy z Ukrainą, niektóre nie dalej niż 50 km. W dniach 10-20 lutego zapowiedziano manewry sił zbrojnych Rosji i Białorusi.
06.02.2022 | aktual.: 06.02.2022 22:08
Na opublikowanych zdjęciach, wykonanych przez satelitę firmy Maxar Technologies, widać rosyjskie wojska w pobliżu miejscowości Jelsk, Rzeczyca (w obwodzie homelskim) i Łuniniec (obwód brzeski). Wszystkie są oddalone od ukraińskiej granicy o ok. 50 km. Reuters podkreśla, że nie jest w stanie niezależnie zweryfikować tych materiałów; zdjęcia zostały wykonane 4 lutego.
Według firmy Maxar na lotnisku w Łunińcu znajduje się 15 szturmowców Su-25 oraz system rakietowy S-400. W pobliżu Jelska mają się znajdować wyrzutnie rakiet Iskander.
Białoruś blokuje informacje
Z kolei białoruskie media niezależne podały w niedzielę, że po tym jak jeden z lokalnych portali opublikował informację o nagromadzeniu rosyjskiego sprzętu wojskowego w pobliżu Homla, został on w ciągu godziny zablokowany.
Zobacz także
Podejrzane manewry
Na Białoruś w ramach "sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego" od ponad dwóch tygodni przerzucane były rosyjskie wojska i sprzęt, głównie ze Wschodniego Okręgu Wojskowego na Dalekim Wschodzie Rosji. Oprócz kilkudziesięciu pociągów z różnego rodzaju uzbrojeniem na Białoruś dostarczono systemy rakietowe S-400, szturmowce Su-25, 12 myśliwców Su-35S, systemy artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S, a także systemy artylerii rakietowej Uragan i rakiety Iskander.
Drugi etap "sprawdzianu" będą stanowić manewry wojskowe "Związkowa Stanowczość-2022". Ćwiczenia odbędą się na poligonach: Obóz-Lesnowski, Osipowicki, Brzeski, Gożski i Domanowski, jak również w wyznaczonych terenach poza poligonami w obwodach grodzieńskim, brzeskim, witebskim i homelskim. Wykorzystane zostaną również lotniska w Baranowiczach, Łunińcu, Lidzie i Maczuliszczach.
Ministerstwa obrony Białorusi i Rosji przekonują, że parametry ćwiczeń – liczba żołnierzy i sprzętu - nie podlegają pod Dokument Wiedeński OBWE i nie wymagają notyfikowania innych państw i zapraszania obserwatorów. Mińsk uzasadnił przeprowadzenie manewrów "sytuacją wokół granic Białorusi, wzrostem napięcia w Europie i zaostrzeniem się sytuacji polityczno-wojskowej na świecie".
Eksperci łączą niezapowiedzianą "inspekcję" sił Państwa Związkowego oraz manewry na południu graniczącej z Ukrainą Białorusi z działaniami Moskwy wobec Kijowa w celu wywarcia jeszcze większej presji na tamtejsze władze, a w najgorszym scenariuszu, nawet możliwego ataku z terytorium Białorusi. Z kolei na Białorusi obecność dużej liczby rosyjskich wojsk budzi obawy, że mogą one pozostać tam "na dłużej".
Źródło: PAP