Rosyjskie pułapki. Odkrycie w Chersoniu
Rosjanie zaminowali teren przed opuszczeniem obwodu chersońskiego - przekazała rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe Natalia Humeniuk. Jak wyjaśniła rosyjscy dowódcy celowo pozostawili w okolicach Chersonia "zapomnianych" wojskowych.
- Na razie jest zbyt wcześnie by mówić, że wszystko opanowaliśmy i że wszystko jest pod kontrolą - powiedziała Humeniuk; której wypowiedź przekazał w sobotę portal Ukraińska Prawda.
"Rosjanie zostawili pułapki"
Opisywała, że oddziały ukraińskie "doszły już niemal wszędzie do prawego brzegu" Dniepru. W piątek Ukraińcy wyzwolili obszar około trzech tysięcy kilometrów kwadratowych, zwiększając odbity teren niemal 10-krotnie.
- Wycofując się najeźdźcy nie porzucali tych obszarów bez żadnych działań. Liczne tereny zostały zaminowane. Jest wiele pułapek - powiedziała Humeniuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Jak dodała, w armii rosyjskiej panuje nieład i część grup pozostawionych w obwodzie chersońskim porzucono "przez zaniedbanie", a część w sposób zorganizowany.
Pozostawieni Rosjanie otrzymali polecenie, by niszczyć umundurowanie, przebierać się w odzież cywilną i samodzielnie próbować przeprawy na lewy (wschodni) brzeg Dniepru. - Na razie bardzo trudno jest określić, ile zostało tych zapomnianych dusz - powiedziała Humeniuk.
Położony na południu Ukrainy Chersoń, główny ośrodek obwodu chersońskiego, przylegającego do anektowanego Krymu, był jedynym miastem obwodowym, które udało się zająć Rosjanom po 24 lutego. Doszło do tego w pierwszych dniach inwazji.
Po ponad ośmiu miesiącach okupacji strona rosyjska ogłosiła wycofanie swoich wojsk z prawego (zachodniego) brzegu Dniepru. W piątek władze Ukrainy poinformowały o odzyskaniu kontroli nad Chersoniem.
Źródła: pravda.com.ua, PAP