Rosyjskie media: Tusk może nie utrzymać władzy
Sytuacja przedwyborcza w Polsce nie wróży łatwego zwycięstwa partii rządzącej - ocenia w piątek rządowa "Rossijskaja Gazieta", zapowiadając niedzielne wybory do sejmu i senatu. "Donald Tusk może nie utrzymać władzy" - piszą z kolei "Wiedomosti".
Głosowanie to wyzwanie! Sprawdź się w grze wyborczej
"Rossijskaja Gazieta" podkreśla, że nadchodzące wybory mogą mieć historyczne znaczenie dla Polski. "Jeśli zwycięży rządząca Platforma Obywatelska, to Donald Tusk stanie się pierwszym po 1989 roku premierem Polski, który będzie rządzić krajem przez dwie kadencje parlamentarne" - wyjaśnia dziennik.
Wskazuje, że "w ciągu minionych czterech lat gabinet, na którego czele stoi Tusk, zetknął się z wieloma problemami". "To właśnie na okres rządów PO przypadł światowy kryzys gospodarczy, powódź (w Polsce) i katastrofa pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria" - przypomina dziennik.
"Rossijskaja Gazieta" zaznacza, że "z kryzysem finansowym Polska, na tle innych państw, uporała się godnie". "Po publikacji polskiego raportu na temat przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem wyciągnięte zostały stosowne wnioski, a minister obrony tego kraju podał się do dymisji" - odnotowuje moskiewski dziennik.
Gazeta zauważa, że "według stanu z dnia dzisiejszego, urzędujący premier nie ma zagwarantowanego zwycięstwa". Informuje też, że "w razie porażki wyborczej obecnego premiera misja sformowania nowego rządu powierzona zostanie bratu-bliźniakowi zmarłego w katastrofie smoleńskiej prezydenta Polski - byłemu premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu".
"Jednak do utworzenia jednopartyjnego rządu głosów mu raczej nie wystarczy" - przewiduje "Rossijskaja Gazieta". "Zgodnie z najbardziej optymistycznymi prognozami może on liczyć najwyżej na tzw. rząd fachowców, tworzony nie według kryteriów partyjnych, lecz na podstawie kompetencji" - ocenia.
"Rossijskaja Gazieta" przekazuje także, że "jeśli Jarosław Kaczyński nie stworzy koalicji, to zgodnie z konstytucją będzie to mógł uczynić Donald Tusk". Dziennik podkreśla, że "mimo formalnej porażki, sformowawszy rząd, będzie on mógł pozostać jego szefem, choć on sam na razie taką możliwość odrzuca". Natomiast "Wiedomosti" zauważają, że "w przeddzień wyborów parlamentarnych w Polsce utrzymuje się niejasność - szanse na zwycięstwo pojawiły się u opozycyjnej partii Jarosława Kaczyńskiego, obrażonego na Rosję".
Gazeta informuje, iż "sondaże potwierdzają, że partię rządzącą popiera ludność miejska i młodzież, a Kaczyńskiego - obywatele starszego pokolenia i mieszkańcy rejonów wiejskich, choć w ostatnich tygodniach, dzięki udanej kampanii mającej przyciągnąć młodzież, udało mu się zmniejszyć dystans".
"Wiedomosti" podają, że "w wypadku zwycięstwa Tusk obiecuje kontynuowanie obranego kursu na eurointegrację i reformy gospodarcze, w tym ciąg dalszy prywatyzacji". Dziennik zaznacza, że "Polska była jedynym krajem Unii Europejskiej, który odnotował wzrost gospodarczy w czasie kryzysu".
"Kaczyński też obiecuje reformy. Rząd, jego zdaniem, popełnił wiele błędów nie tylko w polityce gospodarczej, ale także zagranicznej. Przywódca PiS zamierza "wyjaśnić" sprawę katastrofy smoleńskiej" - piszą "Wiedomosti".
"W charakterze przeciwwagi dla Tuska, przy którym nastąpiła poprawa stosunków z Moskwą, Kaczyński zamierza budować relacje z Rosją w ten sposób, by "Moskwa zrozumiała, iż z Warszawą należy rozmawiać poważnie" - przekazuje moskiewska gazeta.
"Wiedomosti" publikują również opinię Iriny Kobrińskiej z Instytutu Gospodarki Światowej i Stosunków Międzynarodowych Rosyjskiej Akademii Nauk, według której rezultat wyborów zależeć będzie od aktywności wyborców PO. "Jeśli będzie duża, to partia ta z niewielką przewagą zwycięży" - prognozuje Kobrińska.
"Jeśli partia Tuska mimo wszystko zajmie drugie miejsce, to będzie w stanie stworzyć koalicję większościową. Partia udowodniła swoją skuteczność zarówno w polityce zagranicznej, jak i wewnętrznej. PiS ma bardzo niską zdolność koalicyjną. Jest to ciężka i mściwa we współżyciu partia. Oprócz tego nie ma ona pozytywnego programu" - cytuje dziennik rosyjską politolog.