Rosyjskie działania mogą doprowadzić do eskalacji konfliktu? Polacy wyraźnie zaniepokojeni
Najnowsze badanie przeprowadzone przez United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski ukazuje zaniepokojenie Polaków. Pytanie o potencjalną eskalację konfliktu zbrojnego w następstwie możliwych rosyjskich prowokacji w przestrzeni powietrznej NATO wywołało wyraźny odpowiedź. Zdecydowana większość respondentów obawia się, że incydenty te mogą skutkować poważnymi konsekwencjami.
Kluczowe pytanie sondażowe brzmiało: "Czy obawia się Pani/Pan, że kolejne rosyjskie prowokacje w przestrzeni powietrznej NATO - w tym i na terenie Polski - mogą doprowadzić do eskalacji konfliktu zbrojnego?".
Aż 74,8 proc. Polaków wyraża głęboką obawę przed takim scenariuszem. Wśród nich, 24,7 proc. respondentów odpowiedziało "zdecydowanie tak", a 50,1 proc. "raczej tak". Oznacza to, że niemal trzy czwarte społeczeństwa odczuwa realny niepokój przed eskalacją napięcia.
Jedynie 19,1 proc. ankietowanych nie podziela tych obaw (17,7 proc. wskazało "raczej nie", a zaledwie 1,4 proc. "zdecydowanie nie"). 6,1 proc. respondentów przyznało, że nie wie lub trudno im jest jednoznacznie określić swoje stanowisko.
Rosyjski atak na Kijów. Część miasta odcięta od prądu
Rozbieżności w elektoratach
Najwyższy poziom obaw deklarują wyborcy koalicji rządzącej (w tym Lewicy), gdzie aż 87 proc. respondentów wyraża lęk przed eskalacją konfliktu. W tej grupie, 25 proc. udzieliło odpowiedzi "zdecydowanie tak", a 62 proc. "raczej tak". Jedynie 10 proc. wyborców koalicji rządzącej nie odczuwa takich obaw (7 proc. "raczej nie", 3 proc. "zdecydowanie nie"), zaś 3 proc. nie umiało odpowiedzieć.
Wyborcy opozycji (PiS, Konfederacja) również w znaczącej większości obawiają się eskalacji, choć odsetek ten jest nieco niższy niż wśród elektoratu koalicji: 66 proc.
W tej grupie, 25 proc. wyraziło "zdecydowanie tak", a 41 proc. "raczej tak". Warto zauważyć, że wśród wyborców opozycji większy jest odsetek osób, które nie obawiają się eskalacji: łącznie 25 proc. (24 proc. "raczej nie", 1 proc. "zdecydowanie nie"). Największy odsetek niezdecydowanych ("nie wiem/trudno powiedzieć"), wynoszący 9 proc., odnotowano właśnie w tej grupie.
Z kolei "Pozostali wyborcy" - grupa niezidentyfikowana z głównymi blokami politycznymi - również wyrażają silne zaniepokojenie. Wśród nich 79 proc. obawia się eskalacji (25 proc. "zdecydowanie tak", 54 proc. "raczej tak").
Odsetek niezgadzających się z tym poglądem wynosi 17 proc. (16 proc. "raczej nie", 1 proc. "zdecydowanie nie"), a 4 proc. nie miało zdania. Wyniki tej grupy plasują się pomiędzy wyborcami koalicji rządzącej a opozycji, co może świadczyć o niezależnym od poglądów politycznych, lecz wciąż bardzo wyraźnym poczuciu zagrożenia.
Badanie "United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski" zostało zrealizowane w dniach 26-28 września 2025 roku. Zastosowano metodę CATI&CAWI (telefoniczne wywiady wspomagane komputerowo oraz wywiady online wspomagane komputerowo) na reprezentatywnej próbie 1000 dorosłych Polaków.
Bezprecedensowe działania Rosji
Do bezprecedensowego w skali incydentu doszło w nocy z 9 na 10 września, kiedy rosyjskie drony wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną. Wydarzyło się to w czasie zmasowanych rosyjskich nalotów na cele w Ukrainie.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdziło to zdarzenie, określając je mianem "bezprecedensowego" aktu agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa polskich obywateli.
W odpowiedzi na to zagrożenie natychmiast uruchomiono procedury obronne. Polskie i sojusznicze myśliwce, w tym F-16 i holenderskie F-35, zostały poderwane w powietrze, a naziemne systemy obrony powietrznej osiągnęły stan najwyższej gotowości. Kilka dronów, które stanowiły zagrożenie, zostało zestrzelonych przez polskie i sojusznicze siły powietrzne.
Fragmenty dronów znaleziono w kilkunastu lokalizacjach, głównie w województwach lubelskim, świętokrzyskim, mazowieckim, łódzkim i warmińsko-mazurskim.
Polska natychmiastowo zareagowała na ten incydent, wnosząc o uruchomienie artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, co oznacza pilne konsultacje między państwami członkowskimi NATO w obliczu zagrożenia.
Ten akt agresji wywołał szeroką reakcję międzynarodową, a wiele państw NATO wezwało rosyjskich ambasadorów na rozmowy, wyrażając solidarność z Polską i określając naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej jako bezprecedensową prowokację Rosji.