ŚwiatRosyjski senator: przeprosiny wobec Rosji mogły wywołać pucz w Turcji

Rosyjski senator: przeprosiny wobec Rosji mogły wywołać pucz w Turcji

• Puczyści nie byli zadowoleni z odbudowy kontaktów Moskwy z Ankarą - stwierdził Wiktor Ozierow
• Podobnie jak wzmożenie aktywności w walce z ISIS - uważa szef komisji obrony rosyjskiej Rady Federacji
• Jednak większość rosyjskich ekspertów wskazuje na napięcia między prezydentem Erdoganem a oficerami.

Rosyjski senator: przeprosiny wobec Rosji mogły wywołać pucz w Turcji
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | SergeyStepykin

16.07.2016 | aktual.: 16.07.2016 12:17

Przeprosiny wobec Rosji i kryzys syryjski mogły doprowadzić do puczu w Turcji. Do takich wniosków doszedł szef komisji obrony rosyjskiej Rady Federacji Wiktor Ozierow. Natomiast większość rosyjskich ekspertów wskazuje na napięcia między prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem a tureckimi oficerami.

W opinii rosyjskiego senatora puczyści nie byli zadowoleni z odbudowy kontaktów Moskwy z Ankarą i wzmożenia tureckiej aktywności w walce z Państwem Islamskim. Wiktor Ozierow dał do zrozumienia, że te dwa czynniki mogły szkodzić interesom części wojskowych i związanych z nimi osób.

W podobny sposób ocenia wydarzenia w Turcji politolog Aleksiej Makarkin. W jego ocenie "armia wzięła na siebie rolę regulatora wewnętrznej polityki". Ekspert podkreślił, że oficerowie mogli być rozdrażnieni działaniami prezydenta Erdogana, który w jego opinii, nie dbał o armię i gospodarkę.

Politolog Władimir Jewsiejew sugeruje, że żołnierze nie byli zadowoleni z postępującej islamizacji kraju, a prezydenta uznali za dyktatora, którego trzeba odsunąć od władzy.

Jeszcze dalej idzie szef senackiej komisji spraw zagranicznych Konstantin Kosaczow, który twierdzi, że armia upomniała się o swoja władzę, odebraną jej przez Erdogana i sprzeciwiła się złemu traktowaniu kadry oficerskiej. Polityk przewiduje, że represje wobec puczystów przybiorą w Turcji "ogromne rozmiary".

MSZ Rosji: jesteśmy gotowi do współpracy z legalnymi władzami Turcji

MSZ Rosji wezwało władze i naród Turcji do uregulowania sytuacji bez użycia przemocy i zadeklarowało gotowość do konstruktywnej współpracy z legalnie wybranymi władzami tego kraju. Moskwa jest bardzo zaniepokojona wydarzeniami w Turcji - wskazało MSZ.

"Zaostrzenie wewnętrznej sytuacji politycznej na tle istniejących (w Turcji) zagrożeń terrorystycznych i trwającego w regionie konfliktu zbrojnego stwarza podwyższone ryzyko dla stabilności międzynarodowej i regionalnej. Wzywamy władze i naród Turcji do rozwiązywania obecnych problemów bez przemocy, przy respektowaniu ładu konstytucyjnego" - głosi komunikat MSZ Rosji.

"Potwierdzamy gotowość do wspólnej konstruktywnej pracy z legalnie wybranymi władzami Turcji w interesie rozwoju stosunków dwustronnych" - oświadczyło ministerstwo. Jak dodało, chodzi m.in. o współpracę międzynarodową związaną przede wszystkim z przeciwdziałaniem zagrożeniu terrorystycznemu.

W nocy z piątku na sobotę, po pierwszych wiadomościach o próbie przewrotu w Turcji, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Rosja jest "nadzwyczaj zaniepokojona" tymi doniesieniami i że prezydent Władimir Putin jest stale informowany o sytuacji poprzez kanały dyplomatyczne i przez służby wywiadowcze.

W Turcji - według organizacji turystycznych - przebywa obecnie kilka tysięcy obywateli Rosji, w większości turystów indywidualnych. Jak podało MSZ w Moskwie, konsulat generalny zorganizował sztab kryzysowy i podejmuje starania w celu zapewnienia bezpieczeństwa obywateli rosyjskich.

rosjazamach stanupucz
Zobacz także
Komentarze (63)