ŚwiatRosyjska TV puści kolejny film atakujący Polskę

Rosyjska TV puści kolejny film atakujący Polskę

Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) Rosji odtajniła dokumenty wywiadu ZSRR, które pokazują m.in. jak "Polska próbowała umizgać się do Berlina, a jednocześnie opracowywała plany własnej ekspansji przeciwko Związkowi Radzieckiemu" - informuje wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda", anonsując film w rosyjskiej telewizji.

31.08.2009 | aktual.: 31.08.2009 14:20

Gazeta zapowiada w ten sposób dokument "Czy Stalin mógł powstrzymać Hitlera", który w poniedziałek wieczorem pokaże rosyjska telewizja państwowa Kanał 1.

"Komsomolskaja Prawda" pisze, że po raz pierwszy zaprezentowane zostaną odtajnione niedawno dokumenty radzieckiego wywiadu, dotyczące przedwojennej sytuacji w Anglii, Francji, Polsce i w Niemczech.

Według gazety, w filmie przedstawia je generał Lew Sockow z SWR, który "od dawna zajmuje się badaniem tego, co działo się za politycznymi kulisami lat przedwojennych".

Zdaniem "Komsomolskiej Prawdy", "tragedia polega na tym, że Hitlera można było zatrzymać, jednak wysiłki Moskwy nie spotkały się z poparciem ze strony innych krajów".

Na wtorek Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji zapowiedziała prezentację swojej książki "Sekrety polskiej polityki zagranicznej. 1935-45". Mają się w niej znaleźć "analizy polityki wewnętrznej i zagranicznej Polski, pisma polityczne i zapisy rozmów ambasadorów, raporty attaches wojskowych i wybór telegramów informacyjnych misji dyplomatycznych".

Także te materiały będzie prezentować generał Sockow.

Anonsując zbiór, SWR zarzuciła już Polsce, że jej przedwojenne władze "aktywnie współpracowały z hitlerowskimi Niemcami". Według SWR, Polska "nie odmówiłaby wspólnej wojny z Niemcami przeciwko ZSRR".

Szef Stacji Naukowej Polskiej Akademii Nauk w Moskwie, profesor Mariusz Wołos powiedział, że w książce tej mogą znaleźć się dokumenty polskiego wywiadu, które są dostępne w stolicy Rosji w Państwowym Archiwum Wojskowym.

- Jest tam bardzo duży zbiór dokumentów Oddziału II Sztabu Głównego, czyli wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Wybiórczo można tam znaleźć wszystko, gdy ma się 4 tys. teczek do dyspozycji - zauważył polski historyk.

Zdaniem Wołosa, w publikacji tej mogą także być materiały radzieckich służb wywiadowczych w Polsce. - Jeśli to zostałoby ogłoszone, to jako historyk bardzo bym się z tego cieszył. Dlatego że pokazałoby to sposób działania tych służb. Ale nie przypuszczam, by poszło to za daleko - zastrzegł.

- Trzecia rzecz - to polscy agenci, którzy niekiedy pracowali na wysokich stanowiskach. Na przykład - w wojsku polskim. Jeden z takich agentów najprawdopodobniej był umieszczony wysoko w strukturach MSZ - wskazał prof. Wołos.

Historyk dodał, że "wszystko wskazuje na to, iż był to jeden z wojskowych, oddelegowanych później do służby dyplomatycznej". Człowiek bardzo bliski ówczesnemu szefowi dyplomacji Józefowi Beckowi, mający wgląd praktycznie w całość polskiej polityki zagranicznej, zwłaszcza w polską politykę wschodnią - powiedział.

- Ktoś taki był i informacje przekazywał. Istnieje nawet dokument z 1934 roku. Jest to sprawozdanie, w którym niejaki Bergman, człowiek zajmujący wysoką funkcję w radzieckiej służbie wywiadowczej, powołuje się na "poważne polskie źródło". Z treści dokumentu wynika, że ten ktoś jest w MSZ wysoko. Ma nie tylko dostęp do Becka, ale także prowadzi rozmowy z polskimi generałami, odpowiedzialnymi za kontakty z innymi armiami - dodał Wołos.

Historyk zauważył również, że ten "umieszczony u boku Becka agent przekonywał swoich radzieckich interlokutorów - a słyszał to od Becka - iż nie ma żadnego tajnego układu między Polską a Niemcami, który byłby dołączony do polsko-niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy z 1934 roku".

- Jeśli Rosjanie ogłoszą ten dokument lub doniesienia tego agenta, to sami zdezawuują to, co ostatnio w mediach rosyjskich się pojawia: że taki układ rzekomo istniał, choć faktycznie go nie było. Ten agent ich o tym zapewniał - podkreślił prof. Wołos.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)