Rosyjska TV: Barack Obama w Warszawie wzywa do większych wydatków na wojsko
Relacjonując wizytę Baracka Obamy w Warszawie, rosyjska telewizja państwowa Kanał 1 podkreśliła, że wezwał on europejskich sojuszników w NATO do zwiększenia wydatków na cele wojskowe. Stacja zaznaczyła, że apel ten wystosował laureat pokojowego Nobla.
- Ameryka planuje ulokować nowe instalacje wojskowe w Europie. Obama poprosi Kongres o wyasygnowanie na te cele 1 mld dolarów. Do zwiększenia wydatków wojskowych prezydent USA chce włączyć także inne kraje - przekazała rosyjska TV.
- USA nie chcą płacić za wszystkich - taki wniosek, zdaniem Kanału 1, można wyciągnąć z oświadczeń Obamy w Warszawie.
Stacja zwróciła uwagę, że gospodarz Białego Domu nie sprecyzował, kogo NATO uważa za przeciwnika. - Wprost przeciwnie, oświadczył nawet, że USA nie chcą konfliktu z Rosją - odnotował Kanał 1.
"Zdecydowany przywódca"
Także inna państwowa telewizja - Rossija - wyeksponowała zapowiedź Obamy przeznaczenia dodatkowego miliarda dolarów na "rozszerzenie obecności militarnej USA w krajach Unii Europejskiej". - Obama za wszelką cenę próbuje pokazać się jako zdecydowany przywódca - podkreślono.
Zdaniem TV Rossija "jest to zrozumiałe, gdyż już w listopadzie odbędą się wybory do Izby Reprezentantów i Senatu USA, a zaufanie szeregowych Amerykanów do instytucji państwowych katastrofalnie szybko spada".
Z kolei NTV poinformowała, że "Barack Obama przyjechał do Polski, aby zagwarantować bezpieczeństwo swoim sojusznikom w Europie Wschodniej, którzy ostatnio są poważnie zaniepokojeni z powodu wydarzeń na Ukrainie".
Według tej stacji "przemówienia i narady z przywódcami krajów Europy Wschodniej są jednak tylko tłem dla rozmów o Ukrainie i stosunkach rosyjsko-amerykańskich".
Poparcie dla Ukrainy
- Obama nie ukrywa, że swoim obecnym tournee po Europie chce zamanifestować poparcie dla Ukrainy. Eksperci oczekują, że powie również o tym, jak zatrzymać wojnę domową na wschodzie Ukrainy. Na razie USA krytykują wszystkie kroki Rosji idące w tym kierunku. Obama wezwał Rosję, by wykorzystała wszystkie swoje wpływy na wschodzie Ukrainy w celu doprowadzenia do normalizacji - przekazała NTV.
Telewizja zaznaczyła, że prezydent USA "przyznał, iż Moskwa ma prawo bronić swoich geopolitycznych interesów w tym regionie, jeśli nie narusza to integralności terytorialnej innych państw".