Rosyjska prasa: Kazachstan nie zdradzi Rosji
"Kazachstan nie zdradzi Rosji" - pisze dziennik "Izwiestija", komentując piątkową wizytę szefa rosyjskiego rządu Michaiła Fradkowa w Astanie. "Plany puszczenia ropy naftowej z ominięciem Rosji zostały zniweczone" - dodaje prokremlowska gazeta odnosząc się do rozmów Lecha Kaczyńskiego z prezydentem Kazachstanu.
02.04.2007 | aktual.: 02.04.2007 11:28
"Izwiestija" wyjaśnia, że w przededniu przyjazdu Fradkowa w Astanie gościł prezydent Polski Lech Kaczyński, "który zaproponował skierowanie całej kazachskiej ropy do Europy z ominięciem Rosji". "Kazachstan, jak wszystko na to wskazuje, postanowił nas nie zdradzać" - konstatuje dziennik.
"Izwiestija" zauważają, że Polska zaproponowała Kazachstanowi przedłużenie ropociągu Odessa-Brody do Gdańska. "Wszelako (prezydent Nursułtan) Nazarbajew odmówił pójścia na taką aferę za naszymi plecami" - wskazuje gazeta.
Z kolei "Kommiersant" podkreśla, że Fradkow "zerwał polsko-kazachskie negocjacje".
"Podczas oficjalnej wizyty w Kazachstanie premier Michaił Fradkow przekonywał prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, by jego kraj nie rozwijał infrastruktury dla transportu ropy z ominięciem Rosji. Podpisanie porozumienia o gwarancjach tranzytu kazachskiej ropy na pięć lat i odmowa przez Kazachstan dopuszczenia polskich koncernów do wydobycia tego surowca świadczą o tym, że co najmniej częściowo mu się to udało" - pisze dziennik.
"Kommiersant" zaznacza jednak, że jeśli do 2015 roku Kazachstan podwoi wydobycie ropy naftowej, co zapowiada Nazarbajew, to będą mu potrzebne alternatywne trasy eksportu.
"Michaił Fradkow w Astanie nie udzielił jednoznacznych odpowiedzi w sprawie zwiększenia eksportu kazachskiej ropy (przez terytorium Rosji). Jednakże podpisując memorandum o tranzycie ropy rurociągiem Atyrau-Samara, po raz pierwszy dał długoterminowe gwarancje, że wielkość tranzytu w najbliższych pięciu latach na pewno się nie zmniejszy" - zauważa gazeta.
"Kommiersant" odnotowuje również, że Fradkow potwierdził, iż prezydent Rosji Władimir Putin w maju przyjedzie do Astany z oficjalną wizytą. "Oznacza to, że Nazarbajew będzie miał okazję kontynuować targ o tranzyt" - dodaje dziennik.
Jerzy Malczyk