Rosyjscy żołnierze mają dość Putina
Brak rotacji, szkoleń, wsparcia, żywności i sprzętu negatywnie wpływają na morale rosyjskich żołnierzy. Ci mają dosyć i zwracają się bezpośrednio do Władimira Putina, którego oskarżają o taki stan rzeczy. Pisze o tym brytyjski dziennik "The Guardian", który rozmawiał z jednym z walczących na froncie Rosjan.
Bojownicy ze 113. pułku z Doniecka skarżą się na zamieszczonym w social mediach nagraniu, że złe warunki i długi czas służby na froncie, "prowadzi do wyczerpania". - Nasi ludzie borykają się z głodem i zimnem - mówią żołnierze. - Przez znaczny okres czasu byliśmy pozbawieni jakiegokolwiek wsparcia materialnego, medycznego i żywnościowego - krytykują rosyjskie zaopatrzenie.
- Biorąc pod uwagę naszą ciągłą obecność i fakt, że wśród naszych żołnierzy są ludzie z przewlekłymi problemami zdrowotnymi, ludzie z problemami psychicznymi, pojawia się wiele pytań, które są ignorowane przez wyższe władze w kwaterze głównej - zwracają się bezpośrednio do rosyjskiego dyktatora.
Podobne zarzuty wobec dowództwa formułuje także żołnierz z 37. Brygady Strzelców Zmotoryzowanych Gwardii, stacjonujący w Buriacji na Syberii, z którym rozmawiał brytyjski "Guardian". W pierwszej fazie wojny mężczyzna walczył pod Kijowem, później został rzucony na odcinek frontu pod Charkowem, ostatecznie znalazł się w Donbasie, gdzie aktualnie koncentrują się najcięższe prowadzone w Ukrainie walki.
Kolejny martwy generał
- To wyczerpujące, cała moja jednostka chce odpocząć, ale nasze dowództwo powiedziało, że nie może nas teraz zastąpić - powiedział.
Nie tylko jednak wśród zwykłych żołnierzy sytuacja jest zła. Równie źle wygląda to w korpusie oficerskim. Państwowy nadawca Rossija 1 potwierdziła, że na froncie w Donbasie zginął gen. dyw. Roman Kutuzow.
- Generał poprowadził żołnierzy do ataku, tak jakby nie było wystarczającej liczby pułkowników - podał rosyjski dziennikarz Aleksander Sładkow.
Zobacz też: 100 dni wojny w Ukrainie. Czy Polska jest bardziej bezpieczna?