Rosyjscy rybacy zagrożeniem dla Norwegii. Niebezpieczne przepisy
Członkowie załogi rosyjskiego trawlera zostali ukarani mandatem za wyjście poza wyznaczoną strefę po tym, gdy opuścili teren portu w Kirkenes na północy Norwegii. Obecność rosyjskich załóg może stanowić potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Politycy apelują o zmianę obowiązujących przepisów.
Norwegia jest jedynym państwem związanym z Unią Europejską, które na określonych warunkach pozwala rosyjskim statkom rybackim zawijać do swoich portów. Ostatnia sytuacja, kiedy rosyjscy rybacy dopuścili się wykroczenia, zrodziła pytanie, czy zagraża to bezpieczeństwu kraju i infrastrukturze NATO.
Incydent z lipca, wzbudził na nowo dyskusję na ten temat. Wtedy to rosyjska załoga opuściła dozwoloną strefę i ruszyła do Langfjorden w kierunku mostu Strømmen, jedynej drogi łączącej okolice Kirkenes z resztą Norwegii. Most ten ma dla Norwegii strategiczne znaczenie. Jest ważnym elementem infrastruktury w przypadku wystąpienia konfliktu zbrojnego w strefie przygranicznej.
Według aktualnie obowiązującego prawa rosyjscy rybacy mogą wpływać do norweskich portów, schodzić na ląd i przebywać w wyznaczonej przez władze strefie. Procedura opierała się na wzajemnym zaufaniu. Jednak ostatni incydent pokazuje, że Rosjanie nie przestrzegają norweskich regulacji.
Guri Melby, liderka Partii Liberalnej, wskazała na zagrożenia wynikające z obowiązujących przepisów. - Wygląda na to, że rząd nie rozumie potencjalnego zagrożenia, jakie stanowią rosyjskie trawlery w tak ważnym obszarze NATO – powiedziała portalowi "Barents Observer".
- Poważnym problem jest podpisana ostatnio przez Władimira Putina nowa doktryna morska, na mocy której łodzie rybackie mogą być traktowane jako cześć zasobów wojskowych kraju. Jest to podstawa do tego, by przyjrzeć się obowiązującym w Norwegii przepisom. A te pozwalają rosyjskim marynarzom zatrzymywać się w porcie i przebywać na lądzie na wyznaczonym obszarze, bez kontroli wjazdowych i wyjazdowych - podkreśla norweska polityk.
Zagrożenie dla Norwegii
Podczas gdy rosyjskie samochody osobowe chcące wjechać na teren skandynawskiego kraju podlegają ścisłej kontroli celnej, tak ładunki znajdujące się na pokładach łodzi rybackich im nie podlegają. Potencjalnie zatem na pokładach trawlerów mogłaby znajdować się broń lub też zagrażające bezpieczeństwu osoby. Kontrole jednostek należą do rzadkości.
Wbrew głosom opozycji rząd w Oslo stara się zapobiegać groźnym incydentom. Jeszcze wiosną przyznał dodatkowe 100 milionów koron (10 mln euro), by polować na szpiegów, zwalczać zagrożenia hybrydowe oraz zwiększyć ilość policji w północnej Norwegii.
- Musimy zapobiegać, wykrywać i przeciwdziałać wywiadowi, sabotażowi i wpływom obcych państw - oświadczyła Minister Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa Publicznego, Emilie Enger Mehl.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski