Rosyjscy oligarchowie ubożeją z powodu konfliktu z Ukrainą. Już stracili krocie, a to dopiero początek
Choć zachodnie sankcje nałożone na rosyjskie elity dopiero zaczynają działać, najbogatsi Rosjanie już tracą ogromne sumy przez kryzys wokół Ukrainy. Jak wyliczyła agencja Bloomberg, konta największych oligarchów tylko w 2022 roku uszczupliły się o 32 mld dolarów. Szacuje się, że wraz z eskalacją konfliktu, ich straty będą rosnąć.
Według Bloomberga, jak dotąd najwięcej stracił Giennadij Timczenko, który przed obecnym kryzysem znajdował się na 188. miejscu rankingu najbogatszych ludzi na świecie. Wedle szacunków, od początku roku jego majątek uszczuplił się aż o jedną trzecią. Timczenko posiada obecnie około 16 mld dolarów.
Oligarcha dorobił się głównie dzięki udziałom w firmie Novatek działającej w sektorze gazowym. Jednak po wprowadzeniu sankcji, najwięcej strat może zacząć przynosić inna jego inwestycja. Rosjanin jest też głównym udziałowcem Rossija Banku, który jako jeden z trzech w Rosji, został we wtorek objęty restrykcjami ze strony Wielkiej Brytanii. Podobnie jak sam Timczenko, który znalazł się na krótkiej liście trzech osób na które Brytyjczycy nałożyli sankcje.
Znaczny majątek stracił też 55. na liście najbogatszych ludzi na świecie Leonid Mikhelson, który również ma swoje udziały w koncernie Novateka. Według Bloomberga na obecnym kryzysie stracił już 6,2 mld dolarów i posiada obecnie około 26,6 mld dolarów.
Zobacz też: Zachód zaskoczył Putina? Były szef MON nie ma wątpliwości
Z kolei majątek Wagita Alekperowa wart 19,3 mld dolarów (95. miejsce na liście najbogatszych) uszczuplił się od stycznia o 3,5 mld. Akcje koncernu naftowego Łukoil, którego Alekperow jest prezesem, spadły w kilka miesięcy o 17 proc.
Kryzys wokół Ukrainy. Rosyjscy oligarchowie tracą miliardy
Bloomberg szacuje, że łączna fortuna 23 rosyjskich miliarderów spadła od początku roku z 375 mld do 343 mld dolarów. A to wszystko jeszcze przed wprowadzeniem szeregu sankcji ogłoszonych we wtorek przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Unię Europejską po tym, jak Władimir Putin uznał niepodległość dwóch separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy.
Źródło: PAP
