Rosyjscy komuniści: Kreml profanuje Boże Narodzenie
Rosyjscy komuniści, którzy są w opozycji, zarzucili telewizji państwowej profanację świąt Bożego Narodzenia, mówiąc, że przekształciła bożonarodzeniową mszę w kampanię reklamową potencjalnego następcy Putina.
08.01.2008 | aktual.: 08.01.2008 18:45
Komuniści podkreślili, że państwowe kanały co rusz kierowały kamery na protegowanego prezydenta Władimira Putina, Dmitrija Miedwiediewa, który był obecny na nocnej mszy w wigilię prawosławnego Bożego Narodzenia w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela.
Telewizja państwowa dopuściła się bluźnierstwa, robiąc z liturgii Bożego Narodzenia show pod tytułem "Narodziny Następcy" - ironizował komunistyczny deputowany Walerij Raszkin. Powiedział, że kamery Kanału Pierwszego i telewizji Rossija - głównych źródeł informacji dla większości Rosjan - koncentrowały się głównie na 42-letnim Miedwiediewie zamiast na ołtarzu.
Raszkin wygłosił opinię, że w takie święto wszystkie myśli wierzących są skupione na jednej rzeczy: Zbawcy przychodzącym na świat, a cerkiew nie jest miejscem, gdzie władze i państwowa telewizja powinny organizować reality show.
Po dziesięcioleciach obowiązującego pod rządami komunistów ateizmu, rosyjski Kościół prawosławny doświadcza odrodzenia.