PolskaRośnie poziom wody w Wiśle, wały nie wytrzymują naporu

Rośnie poziom wody w Wiśle, wały nie wytrzymują naporu

Wzrasta poziom wody w Wiśle w Warszawie. Rzeka przekroczyła stan ostrzegawczy (600 cm) w niedzielę wieczorem. O godzinie 7 rano w poniedziałek poziom wody na stołecznym wodowskazie wzrósł do 632 cm, stan alarmowy wynosi 650 cm. Z kolei wały nie wytrzymują naporu wody w miejscach, gdzie zostały uszkodzone podczas poprzedniej powodzi. W ciągu ostatniej doby strażacy w całym kraju podjęli ponad 3,5 tys. interwencji - poinformowała Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej.

Rośnie poziom wody w Wiśle, wały nie wytrzymują naporu
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paulina Matysiak

07.06.2010 | aktual.: 07.06.2010 10:45

Najnowsze prognozy wskazują na to, że poziom wody w Wiśle w Warszawie może osiągnąć nawet 780 cm, czyli tyle ile podczas pierwszej fali powodziowej, która przeszła przez miasto w maju - poinformował Marcin Ochmański ze stołecznego Ratusza.

- W związku z tym władze miasta rozważają zamknięcie we wtorek i w środę większej niż pierwotnie planowano liczby placówek oświatowych znajdujących się na terenach najbardziej zagrożonych - powiedział Ochmański.

Szczegóły zostaną przedstawione na konferencji prasowej w urzędzie miasta o godzinie 13.00.

Wisła przekroczyła stan ostrzegawczy (600 cm) w niedzielę wieczorem. O godzinie 10 w poniedziałek poziom wody na stołecznym wodowskazie wzrósł do 639 cm, stan alarmowy wynosi 650 cm.

Według wcześniejszych prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, nowa fala kulminacyjna na Wiśle w Warszawie miała wynieść 760 cm i być znacznie krótsza niż fala z maja.

Od północy w poniedziałek na dwa dni zostanie zamknięta ul. Wał Miedzeszyński oraz wybrane żłobki, przedszkola i szkoły w Wawrze, na Pradze Północ, Pradze Południe i jedna placówka na Mokotowie. Informacja, które placówki zostaną zamknięte, i lista placówek zastępczych została opublikowana na stronie internetowej urzędu miasta. Od godz. 20 w niedzielę pod numerem 800 70 70 47 działa infolinia dla rodziców.

Od soboty w mieście ułożono ponad 16 tys. worków z piaskiem, pracowało ponad 200 strażaków, 85 żołnierzy, 72 więźniów, 40 wolontariuszy, a także funkcjonariusze straży miejskiej i policji. Przygotowano także 175 tys. worków i 120 ton piasku.

Wał Miedzeszyński został zamknięty na trzy dni w maju, gdy przez Warszawę przechodziła pierwsza fala powodziowa. Jest główną drogą dojazdową do stolicy dla pracujących w mieście mieszkańców pobliskiego Józefowa oraz Otwocka. Z dojazdem do centrum miasta problemy mogą mieć także mieszkańcy jego praskiej, zwłaszcza południowej części, m.in. Gocławia i Saskiej Kępy.

Wały nie wytrzymują

W akcjach na terenie całego kraju bierze udział kilkanaście tysięcy strażaków. Do województw najbardziej zagrożonych skierowano ratowników z innych rejonów kraju.

Wisła jest nadal groźna na północ od Sandomierza. W poniedziałek rano przełamała wał w Winiarach w województwie świętokrzyskim. - Zagrożonych jest pięć okolicznych miejscowości oraz teren, gdzie mieszka 2-3 tys. osób - powiedział kpt. Piotr Cholajda z Komendy Głównej PSP.

W nocy rzeka przerwała umocnienia w gminie Dwikozy (powiat sandomierski). Na te tereny wdarła się także woda z Opatówki - dopływu Wisły. Podtopionych i zalanych zostało kilka miejscowości. Zarządzono ewakuację mieszkańców.

Trwa umacnianie wałów przy hucie szkła w Sandomierzu. Strażacy i żołnierze usuwali podsiąki na obwałowaniach w powiatach: buskim i staszowskim. Monitoring i umacnianie wałów prowadzony jest także w powiecie opatowskim.

Wezbrana Wisła przerwała wał przeciwpowodziowy w miejscowości Kopiec w gminie Annopol na Lubelszczyźnie. Trwa ewakuacja mieszkańców z zalewanych terenów. Wyrwa w wale ma około 30 metrów. Zagrożonych jest 11 gospodarstw.

Kolejna fala wezbraniowa spokojniej przechodzi natomiast na Odrze. Poziomy wody są zdecydowanie niższe niż podczas poprzedniej fali powodziowej.

Strażacy, wojsko i miejscowa ludność pracują przy umacnianiu wałów wiślanych w południowych powiatach woj. mazowieckiego. W poniedziałek fala kulminacyjna ma przejść m.in. przez powiat kozienicki, lipski i zwoleński.

W powiecie kozienickim wały mają 80 km. Ich stan jest monitorowany na całej długości - zapewnia komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Kozienicach st. bryg. Zbigniew Szczygieł. Wały umacniane były w miejscach, gdzie przesiąkały, m.in. w miejscowości Regów w gminie Gniewoszów, w Łojach w gminie Sieciechów oraz na terenie gminy Kozienice i Magnuszew. W powiecie kozienickim z powodzią walczy 200 strażaków, 150 żołnierzy oraz 300 mieszkańców.

W powiecie lipskim poziom wody w Wiśle jest obecnie o 10 cm wyższy niż w maju, gdy przez te okolice przechodziła fala powodziowa. Według Mariana Wodnickiego z wydziału kryzysowego lipskiego starostwa powiatowego, trudna sytuacja jest m.in. na styku gmin Solec nad Wisłą oraz Tarłów. - Zagrożone są wały na rzece Kamiennej na skutek cofki od Wisły. Tu trwa główna akcja ratownicza, przy której pracują strażacy lipscy i z Opola Lubelskiego - powiedział Wodnicki.

Na razie nie było konieczności ewakuacji mieszkańców, ale - jak podkreślił Wodnicki - ludzie są przygotowani na taką ewentualność.

Działania antypowodziowe prowadzone są także na terenie powiatu zwoleńskiego, m.in. w gminie Przyłęk; tam najtrudniejsza sytuacja jest w miejscowości Lucimia.

Według zastępcy wójta gminy Przyłęk Mirosława Madejskiego, na razie ludzie pozostają w domach, w bezpieczne miejsca wyprowadzono zwierzęta gospodarskie.

Alarm powodziowy w powiatach południowego Mazowsza (kozienicki, lipski, zwoleński i garwoliński) obowiązuje od czwartku rano.

Wielkopolska

W Poznaniu na moście Rocha Warta osiągnęła stan 578 cm. To o 128 cm powyżej stanu alarmowego - poinformował rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube.

Jak dodał Stube, stan rzeki w Kole spadł do 388 cm i do granicy stanu alarmowego brakuje jej 18 cm. Niewykluczone, że taką wysokość osiągnie w ciągu najbliższej doby.

- Służby w powiatach całodobowo monitorują stan nadwarciańskich wałów i podejmują działania zabezpieczające i zapobiegające ewentualnym przesiąkom. Prowadzony jest stały monitoring hydrologiczny - powiedział Stube.

W dniach od 2 do 6 czerwca na terenie Wielkopolski jednostki PSP i OSP interweniowały około 130 razy. Strażacy wyjeżdżali głównie do zdarzeń związanych z wypompowywaniem wody, kontrolą i zabezpieczeniem wałów.

W Wielkopolsce alarm przeciwpowodziowy utrzymywany jest w 46 gminach i miastach województwa.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
warszawawodapowódź
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)